MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Duńczycy mieli pecha

Piotr Pietras
Martin Vaculik (żółty kask) w tym sezonie spisuje się rewelacyjnie
Martin Vaculik (żółty kask) w tym sezonie spisuje się rewelacyjnie fot. SEBASTIAN MACIEJKO
Żużel. – Szkoda, że nie zdobyliśmy we Wrocławiu kilku punktów więcej – mówi Paweł Baran

W trzecim w tym sezonie meczu wyjazdowym PGE Ekstraligi zespół „Jaskółek” przegrał z ekipą Betardu Sparty Wrocław 38:52, choć aż do 11. biegu toczył z rywalami wyrównany bój.

– O naszej porażce zadecydowały trzy przegrane podwójnie wyścigi w __końcówce meczu – podkreślił trener Unii Paweł Baran. – Po upadku w 12. biegu, do końca zawodów z kontuzjowaną ręką jeździł Kenneth Bjerre. Podczas wspomnianego upadku z Tomaszem Jędrzeja-kiem Duńczyk zniszczył także swój motocykl i musiał startować na rezerwowym sprzęcie, który nie był już tak szybki. Między innymi dlatego w dwóch ostatnich wyścigach zdobył tylko dwa „oczka” – dodał.

Wydaje się, że upadek Bjerre w 12. wyścigu był przełomowym momentem meczu. Wcześniej Duńczyk w czterech startach zdobył bowiem aż 10 pkt i jeden bonus, przegrywając jedynie w biegu otwierającym zawody z rewelacyjnie spisującym się Taiem Woffindenem. –_ Brytyjczyk był nie do pokonania, jednak z innymi zawodnikami wrocławskimi toczyliśmy naprawdę wyrównane pojedynki. W __przedostatnim wyścigu zawodów pecha miał także Leon Madsen, który zatarł swój najlepszy silnik, przez co straciliśmy punkty _– przyznał trener Unii.

Wyjątkowo słabo we Wrocławiu spisał się Artur Mroczka, który w dwóch startach nie zdobył ani jednego punktu. W kolejnych wyścigach zastępowany był natomiast w ramach rezerwy taktycznej przez kolegów z drużyny. – _Artur przegrywał starty i to był główny powód jego słabych występów. Na wrocławskim torze bardzo trudno było kogokolwiek wyprzedzić, choć byli zawodnicy, którzy potrafili to zrobić. Niewykluczone, że wpływ na słabszą dyspozycję Mroczki miał defekt motocykla, jaki przytrafił mu się przed jego __pierwszym startem _– stwierdził Baran.

Tarnowianom brakło też punktów kapitana Janusza Kołodzieja, który ma zdecydowanie większe możliwości niż 5 punktów i bonus, jakie zdobył we Wrocławiu. – Janusza stać jest na wywalczenie co najmniej dwa razy większej ilości punktów. Nie muszę chyba nikomu mówić, jak wyglądałby wtedy wynik meczu we Wrocławiu – stwierdził szkoleniowiec „Jaskółek”.

W meczu z Betardem Spartą jak zwykle nie zawiódł będący ostatnio w wyśmienitej formie Martin Vaculik. Wczoraj Słowak startował na torze w niemieckim Abensbergu w rundzie kwalifikacyjnej eliminacji Grand Prix IMŚ 2016. Zawodnik „Jaskółek” spisał się wyśmienicie, zdobył 14 pkt (3, 2, 3, 3, 3) i wygrał zawody, awansując do półfinału. Vaculik jedyny punkt w turnieju stracił po porażce w 8. biegu z Grzegorzem Walaskiem, który z kolei po upadku w 12. wyścigu opuścił tor w karetce.

Wracając do niedzielnego meczu z Betardem Spartą, w Tarnowie nikt z porażki nie robi tragedii. – Liczyliśmy się z tym, że mecz we Wrocławiu będzie bardzo trudny. W kontekście spotkanie rewanżowego szkoda tylko, że przegraliśmy tak wysoko. W tej sytuacji, chcąc zdobyć punkt bonusowy, czeka nas bardzo trudne zadanie – podkreślił trener tarnowian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski