POWIAT NOWOTARSKI. Sprawy pracownicze toczą się przed Sądem Pracy i w Sądzie Gospodarczym
Najgłośniejszą kadrową historią za kadencji poprzedniego dyrektora Podhalańskiego Szpitala było wypłacenie kilkusettysięcznych odszkodowań (z pieniędzy oddziału) zwolnionej dwójce ginekologów: pani ordynator z konkursu i lekarzowi z 40-letnim stażem. Z końcem maja ubiegłego roku z tego samego oddziału zwolnionych zostało trzech lekarzy z drugim stopniem specjalizacji.
- Sprawy z powództwa tych trzech lekarzy toczą się przed Sądem Gospodarczym w Nowym Sączu, ponieważ dotyczyło to trzymiesięcznych umów-zleceń. Nie ma to natomiast nic wspólnego z późniejszym postępowaniem konkursowym przed zawarciem umów kontraktowych.- mówi Mec. Grażyna Filas, radca prawny szpitala.
W ub.r. również skierowało swoje pozwy do sądu czterech zwolnionych pracowników Zakładu Rehabilitacji. - Ich umowy były terminowe - na rok lub 15 - 16 miesięcy. Ostatnia sprawa skończyła się w październiku oddaleniem powództwa. Sąd uznał, że nie naruszyliśmy przepisów przy rozwiązywaniu tych umów - wyjaśnia pani mecenas.
Dyrektor szpitala Marek Wierzba wie już, że wpłynie także kilka pozwów od kierowców karetek pogotowia, którzy stracili pracę w styczniu, gdy zwolniono ponad dwadzieścia osób. Pani mecenas jednak jeszcze nie ma potwierdzenia, że pozwy te oficjalnie wpłynęły.
Spór zbiorowy, który jesienią - z powodu zamiaru zwolnienia sześciu położnych - rozpoczął z dyrekcją szpitala Ogólnopolski Związek Zawodowy Położnych, zakończył się ugodą.
Przedmiotem sporu sądowego ze szpitalem jest jeszcze jedna kwestia zapłaty należnego dodatku przedemerytalnego. Rozpatruje ją Sąd Pracy na podstawie przepisów administracyjnych.
- Te działania nie są przyjemne dla nikogo. Ale też nie jest tak, że tylko chodzimy po sądach... Dyrektor ma swój plan, a "straty ludzkie" staramy się ograniczać do minimum - stwierdza pani mecenas.
Teraz dwa "opozycyjne" kluby radnych chcą przywrócenia do pracy w szpitalu dra Pawła Chruściela. Oświadczenie w tej sprawie skierowały do Zarządu Powiatu i do dyrekcji Podhalańskiego Szpitala, pisząc o "mieszanych uczuciach i sprzeciwie wywołanym zwolnieniem znanego, doświadczonego, fachowego kardiologa". Decyzję tę uznają za błędną i wyrażają nadzieję, że dyrekcja szpitala, przy akceptacji Zarządu Powiatu, rychło ją naprawi. 24 lutego dr Chruściel miał być przez Sąd Pracy przesłuchany jako świadek w sprawie ze swojego powództwa. Wniósł bowiem o odszkodowanie za "niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę". Przesłuchanie zostało jednak przesunięte o tydzień.
- Na razie wybieram zaległy urlop - mówi kardiolog. A 6 marca, zgodnie z prawem, zgłaszam dyrektorowi gotowość do podjęcia pracy. Od niego zależy, czy zwolni mnie z obowiązku jej świadczenia w okresie wypowiedzenia, czy też nie. Natomiast sprawa w sądzie może pociągnąć się długo, ponieważ trudno będzie dyrekcji szpitala udowodnić zarzuty, które mi postawiła.
Anna Szopińska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?