Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa razy Byrski

Redakcja
Pogoń: Tomczyk 6 - Kazieczko 6, P. Nastarowski 6, Krawiec 5 - Włudarz (21 Kania 5, 76 Kański), Szymanek 6, Machnik 6, Raczyński 6, Dudziński 6 - Byrski 8, Boroń 6 (88 Kosałka).

Pogoń Miechów - Prokocim Kraków 2-0 (0-0)

 1-0 Byrski 66, 2-0 Byrski 89. Sędziował Piotr Turcza. Żółte kartki: Kazieczko - D. Micek, Lotka, Wroński. Widzów 400.
 Prokocim: Mielec 7 - Kępa 5 (82 K. Kołodziejczyk), Lotka 7, Łozynek 6 - D. Micek 5, Wójcik 5, Polak 5, Doniec 5, Małecki 4 - Kocwa 5 (46 J. Kołodziejczyk 4), Wroński 5.
 Pogoń górowała zdecydowanie nad Prokocimiem, goście ograniczali się niemal wyłącznie do defensywy, a w całym meczu oddali raptem jeden groźny strzał na bramkę miechowską. Graczem spotkania był Marek Byrski, autor obu goli.
 W I połowie obrona gości, doskonale kierowana przez rutynowanego Lotkę, nie dopuszczała miejscowych do zbyt wielu pozycji strzeleckich. A jeśli już, to wówczas znakomitym kunsztem popisywał się golkiper Mielec, najlepszy piłkarz V ligi w poprzednim sezonie. W 10 min Mielec wypiąstkował przed siebie piłkę uderzoną przez Szymanka, w 25 i 43 min sparował na róg uderzenia Machnika, a w 44 min wybił spod poprzeczki futbolówkę po główce Raczyńskiego. Poza tym strzały Raczyńskiego (15 min) i Byrskiego (21 min) były minimalnie niecelne.
 Po przerwie Prokocim nadal bronił bezbramkowego remisu. W 56 min Boroń wypuścił w "uliczkę" Raczyńskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam, ale Mielec zdołał mu wyłuskać piłkę spod nóg. W 66 min gospodarze wreszcie przełamali opór rywali - Byrski strzelił z bliska w krótki róg.
- Akcję zaczął Kazieczko, podał do Dudzińskiego, w międzyczasie Boroń ściągnął na siebie obrońcę, piłka rzucona przez Dudzińskiego przeszła do mnie, akurat nadbiegałem
i włożyłem ją do bramki - opowiada o tym golu Byrski.
 Po utracie bramki goście próbowali śmielej zaatakować, do przodu ruszył Lotka, co dało Pogoni szanse na kontry. Właśnie po kontrach, w 73 i 75 min, Boroń mógł zdobyć gole. Najpierw jednak Mielec wykazał się kapitalnym refleksem, broniąc główkę z 2 metrów, potem refleks nie był już tak potrzebny, bo Boroń strzelił zbyt lekko. Jeszcze w 82 min ładnie uderzył Dudziński, a na minutę przed końcem obrońcy Prokocimia trochę przyspali i sukces Pogoni przypieczętował pięknym strzałem z narożnika pola karnego Byrski. Piłka wpadła po koźle w krótki róg. - Było to bardzo mocne, szczurowate uderzenie, ciężkie do obrony
- skomentował swoją bramkę napastnik miechowski.
 Miejscowi kibice zauważyli nowości w przepisach w dobrym sędziowskim wykonaniu Piotra Turczy i pomagających mu na liniach Zbigniewa Marszałka i Grzegorza Bębenka: m. in. cofnięcie korzyści i brak sygnalizacji pozycji spalonej.
 Andrzej Wełniak, trener Prokocimia: - Pogoń wygrała zasłużenie, choć przy odrobinie szczęścia mogliśmy uzyskać remis. Niestety, nie mamy stopera, Lotka zagrał na tej pozycji z konieczności. Odeszło czterech graczy - Włodarz, Daniel, Dzierżak i Figlarz, musimy uzupełnić skład, bo będziemy czerwoną latarnią.

RK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski