Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie czerwone kartki i podział punktów w Niecieczy

Piotr Pietras
Artem Putiwcew (z prawej) po blisko dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił na boiska ekstraklasy
Artem Putiwcew (z prawej) po blisko dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił na boiska ekstraklasy Sebastian Maciejko
Bardzo ważne spotkanie dla układu dolnych rejonów tabeli, w którym Bruk-Bet Termalica Nieciecza podejmowała na własnym boisku Górnika Łęczna przebiegało w niesamowicie nerwowej atmosferze.

Już w pierwszej akcji meczu, w 30 sekundzie, Nemanja Tekijaski sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Damiana Gąskę i po kilkuminutowej analizie VAR obrońca „Słoni” zobaczył czerwoną kartkę. Pech nie opuścił piłkarzy z Niecieczy, gdyż w 20 min gospodarze stracili kolejnego wartościowego gracza Mateusza Grzybka, który po zderzeniu się głowami z Przemysławem Banaszakiem musiał opuścić boisko (napastnik Górnika zobaczył wtedy żółtą kartkę). Wspomniany Banaszak w 34 min także musiał opuścić plac gry, gdy po faulu na interweniującym poza polem karnym Tomaszu Losce zobaczył drugi żółty kartonik.

Siły wyrównały się, a fakt ten natychmiast wykorzystali gospodarze, którzy z pomocą Tomasza Midzierskiego (sfaulował na polu karnym Romana Gergela) objęli prowadzenie. Do piłki podszedł etatowy wykonawca „jedenastek” Piotr Wlazło i pewnym uderzeniem w środek bramki posłał futbolówkę do siatki.

W drugiej odsłonie przyjezdni próbowali doprowadzić do remisu, ale zespół z Niecieczy długo skutecznie bronił dostępu do własnej bramki. Warto podkreślić, ze spory w tym udział miał wracający do gry po blisko dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją Artem Putiwcew. W zespole Górnika pod nieobecność kontuzjowanego, najskuteczniejszego snajpera Bartosza Śpiączki oraz Banaszaka, który w pierwszej połowie musiał opuścić boisko, pierwszoplanowymi postaciami w ofensywie byli wprowadzeni do gry po przerwie Jason Lokilo i Paweł Wojciechowski. Drugi z nich dwukrotnie zmusił do sporego wysiłku Loskę, natomiast pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga Lokilo w 77 min ograł przed polem karnym kilku rywali i strzałem z ponad 20 metrów trafił idealnie w „okienko”, doprowadzając do remisu. Sporo emocji było także w doliczonym czasie gry, ale gole już nie padły.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Wlazło 38 karny, 1:1 Lokilo 77.
Bruk-Bet Termalica: Loska 6 – Grzybek 5 (23 Kukułowicz 4), Tekijaski, Biedrzycki 4, Wasielewski 5 (83 Grabowski) – Stefanik 4, Wlazło 6, Bonecki 5 (83 Zeman), Śpiewak 4, Gergel 5 (46 Putiwcew 5) – Mesanović 4 (67 Hubinek 4).
Górnik: Gostomski 6 – Szcześniak 5, Midzierski 4, Pajnowski 5 (60 Dziwniel 5), Leandro 5 – Mak 5, Drewniak 4 (46 Serrano 4), Gol 5 (74 Tymosiak 3), Gąska 5 (60 Wojciechowski 5), Krykun 5 (46 Lokilo 6) – Banaszak 4.
Sędziowali: Tomasz Wajda (Żywiec) oraz Sebastian Mucha (Kraków) i Bartłomiej Lekki (Zabrze).
Żółte kartki: Wlazło, Kukułowicz – Banaszak (dwie).
Czerwone kartki: Tekijaski [4] – Banaszak [34].
Widzów: 2289.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dwie czerwone kartki i podział punktów w Niecieczy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski