Uczniowie klas I-III szkół podstawowych mają dwie godziny angielskiego w tygodniu, a klasy IV-VI - trzy. Rodzice, którzy chcą dbać o stały kontakt dzieci z językiem obcym, uważają, że to za mało. Dlatego decydują się na opłacanie dodatkowych kursów poza terenem szkoły. Problem postanowił rozwiązać radny Dzielnicy III Prądnik Czerwony - na początek chce zbierać pieniądze m.in. na Facebooku.
- Dzieci powinny uczyć się angielskiego przez minimum pięć godzin w tygodniu - uważa radny Łukasz Wantuch. - Takie rozwiązanie jest standardem w szkołach prywatnych. Moich dwóch synów chodzi do szkoły państwowej, ale opłacam im dodatkowe godziny. Niestety, nie wszystkich rodziców stać na takie rozwiązanie - dodaje.
Radny postanowił zorganizować program pilotażowy pod hasłem "Angielski 1h dziennie. Codziennie". W I etapie miała wziąć udział jedna szkoła, ale liczba zgłoszeń przerosła oczekiwania. - Na początek szukałem wśród szkół, które mają tylko jedną klasę w danej grupie wiekowej - mówi Wantuch. Dotąd zainteresowanie wyraziło dziewięć podstawówek, głównie z Czyżyn, Nowej Huty i Grzegórzek.
W pierwszym etapie projekt ma być finansowany z publicznej zbiórki pieniędzy. Radny chce ją zorganizować na portalach internetowych przeznaczonych do tego celu (np. polakpotrafi.pl), a także na Facebooku. - Jeżeli nie zbierzemy potrzebnej kwoty, będę w stanie pomóc jednej z tych szkół z własnych środków. Wierzę jednak, że m.in. dzięki akcji na portalach społecznościowych uda się ufundować dodatkowy angielski we wszystkich dziewięciu placówkach - dodaje.
Izabela Podgórska, dyrektorka SP nr 142, podchodzi do inicjatywy z dużym entuzjazmem. - Pomysł wprowadzenia dodatkowych zajęć bardzo nam się spodobał, dlatego jako pierwsza szkoła zgłosiliśmy się do projektu - mówi. - Wiem, że wielu rodziców korzysta z podobnych lekcji prowadzonych np. w domach kultury i szkołach językowych, dlatego dodatkowe godziny tego języka w szkole są świetnym rozwiązaniem - podkreśla.
Innego zdania jest dyrektor SP nr 36 Ryszard Sikora. - Inicjatywa jest ciekawa, ale gmina dofinansowuje nam już trzy godziny zajęć drugiego języka. Jeżeli dodatkowy angielski byłby wprowadzony zamiast tych zajęć, będzie to niezgodne z potrzebami naszych dzieci - mówi. Tłumaczy, że gdyby szkoła dostała dofinansowanie, to musiałaby zatrudnić drugiego nauczyciela. - Nie jestem przekonany, czy wszystkim placówkom będzie odpowiadało takie rozwiązanie - dodaje Sikora.
Drugim etapem projektu radnego Wantucha ma być dofinansowanie dla szkół z budżetu obywatelskiego (jego koszty miałyby wynieść ok. 3 mln zł). Jest to obecnie konsultowane z magistratem i radami dzielnic.
- Na edukacji nie powinniśmy oszczędzać. Trudno jednak ocenić, czy projekt znajdzie zastosowanie w praktyce, gdyż jest dopiero w fazie planowania - komentuje Grzegorz Finowski, radny Dzielnicy II Grzegórzki, na terenie której znajdują się dwie szkoły chętne do udziału w projekcie. Jak zauważa, Grzegórzki równo dzielą pieniądze na zajęcia pozalekcyjne i to dyrektorzy szkół decydują o wykorzystaniu tych funduszy; mogą je przeznaczyć np. na lekcje angielskiego.
- Trudno także ocenić, czy rodzice i mieszkańcy poprą taki pomysł. Przypominam, że projekt ten może być zgłoszony jako inicjatywa podczas spotkań ws. budżetu obywatelskiego - zauważa Grzegorz Finowski.
Wydział Edukacji krakowskiego magistratu poinformował już szkoły o propozycji radnego. - Opinię szkół w tej sprawie poznamy zapewne po feriach - mówi Katarzyna Fiedorowicz z biura prasowego urzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?