Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie oszustki działające "na wnuczkę" wpadły w Krakowie

MARTA PALUCH
PRZESTĘPCZOŚĆ. Oszustwa "na wnuczka" stały się mniej popularne. Mimo to policja apeluje do starszych osób o czujność.

Krakowska prokuratura oskarżyła 24-letnią Monikę P. o próbę oszustwa na szkodę starszej mieszkanki Podgórza. Oskarżona próbowała wyłudzić 33 tys. zł. metodą "na wnuczka", ale pokrzywdzona nie dała się oszustce naciągnąć.

Jak mówią krakowscy policjanci, starsi ludzie na szczęście nie dają się już tak łatwo nabierać oszustom działającym metodą na "wnuczka" i "siostrzeńców". Dlatego przestępcy wymyślają nowe sposoby wyłudzania pieniędzy od starszych osób.

Pokrzywdzona mieszkanka Podgórza 16 sierpnia 2012 r. odebrała dziwny telefon od nieznajomej osoby. - Młoda kobieta podała się za wnuczkę rozmówczyni. Powiedziała, że pilnie potrzebuje 40 tys. zł - mówi rzecznik krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska.

"Babciu, nie poznajesz mnie?" - przymilała się nieznajoma. Babcia udała, że poznaje członka rodziny, ale doskonale wiedziała, że głos należy do kogoś zupełnie innego...

Umówiła się z "wnuczką", że pieniądze odda jej koleżance pod blokiem w dzielnicy Podgórze, gdzie mieszkała babcia. Staruszka wyszła przed blok z kopertą, a kiedy Monika P. chciała pieniądze odebrać, zatrzymała ją policja. Teraz siedzi w areszcie. Co prawda próbowała się wykręcić od odpowiedzialności, ale śledczy jej nie uwierzyli.

- Mówiła, że niedługo przed tym zdarzeniem poznała mężczyznę w klubie. I on poprosił ją, by pojechała pod blok odebrać od jakiejś znajomej pakunek. Nie wierzymy w tę wersję - mówi prokurator Bogusława Mar-cinkowska.

Podobnie wpadła inna Monika P. (tym razem 47-letnia). To recydywistka, karana za oszustwa na starszych osobach m.in. w Poznaniu. W Krakowie zgubiła ją chciwość i... inteligencja pewnej pani z Nowej Huty.

Pewnego dnia do jej mieszkania zadzwoniła "córka". Chciała 15 tys. zł. "Mamusiu, pieniądze są mi pilnie potrzebne, pożycz" - prosiła oszustka. Kobieta się zgodziła, umówiła się niedaleko mieszkania, na ulicy. Jednak coś ją tknęło. Zadzwoniła do prawdziwej córki i okazało się, że jej pociecha żadnych pieniędzy nie potrzebuje... Staruszka włożyła do koperty kawałki pociętego papieru i poszła pod blok. A policja złapała recydywistkę.

- Przypadków takich reakcji starszych osób mamy coraz więcej. Dzieje się tak również dlatego, że coraz więcej się mówi o sposobie "na wnuczka" - mówi Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji. Jednak jest i druga strona medalu - oszuści częściej wymyślają nowe sposoby na starsze osoby.

- Popularne zrobiły się "pomiary ciśnienia wody". Trójka ludzi z "administracji" wchodzi. Dwóch "sprawdza wodę", trzeci buszuje po mieszkaniu i kradnie - mówi prok. Marcinkowska. Często pomiary ciśnienia zastępuje pomiar gazu lub energii elektrycznej. Starsze osoby chętniej wpuszczają do mieszkania takie osoby niż np. młodzi krakowianie. Na młodych lepiej działa sposób "na sprzedawcę" - kosmetyków albo dywanów.

- Oszuści różnie się przedstawiają, w zależności od tego, czy otwiera im młoda czy starsza osoba. Mają wariant na każdego - mówi Mar-cinkowska. Jak przypominają policjanci, o pomiarach gazu czy energii administracja informuje mieszkańców kilka dni wcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski