- Zna ośrodek, ma doświadczenie, sumiennie wypełniała swoją pracę w WTZ, teraz byłem zadowolony z jej zarządzania placówką - mówi starosta proszowicki Zbigniew Wójcik. Jednak nie starosta, a komisja wybierała dyrektora.
Nowa szefowa łyszkowickiej placówki przyznaje, że konkurs traktowała jak egzamin. - Przeszłam w życiu sporo egzaminów i na każdym trochę się stresowałam. Teraz też tak było, ale starałam się wyczerpująco odpowiadać na pytania - mówi Chmurzyńska.
Komisję konkursową interesowały przede wszystkim rozwój i plany związane z przyszłością placówki. - Mówiłam o potrzebie modernizacji domu. Dokończeniu ocieplania. Budynki mają już po 60 lat. Potrzebujemy zmodernizować ogrzewanie. Obecnie wszystkie budynki DPS obsługuje jeden kocioł i sporo ciepła ucieka podczas rozsyłania go do poszczególnych obiektów. Przed nami także likwidacja barier architektonicznych, odnowienie ścieżek i dróg dojazdowych wokół obiektu - wylicza dyrektorka. Myśli też o bieżącym doposażeniu kuchni i oddziałów dla podopiecznych.
W powiecie proszowickim są dwa DPS-y. Mały na około 30 osób w Pieczonogach i większy dla 145 osób w Łyszkowicach. Ta druga placówka jest od kilku lat ukierunkowywana na przyjmowanie osób psychicznie chorych. - Takie jest zapotrzebowanie nie tylko w powiecie proszowickim, ale także w okolicznych terenach. Mamy kolejkę osób z tego typu problemami, ubiegających się o przyjęcie - podkreśla dyrektorka.
Do pełnego objęcia stanowiska Barbarze Chmurzyńskiej potrzebna jest nominacja starosty poparta uchwałą zarządu. - W najbliższych dniach pani dyrektor taką nominację dostanie - mówi starosta.
(BCA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?