Działaczom LKS Zieleńczanka bardzo zależy na nowym budynku

- Czekamy na powrót z sądu wszystkich dokumentów i zaczynamy działać - mówi nowy prezes Ryszard Wawrzyniak.

Pracy do wykonania jest sporo, bo runda rewanżowa za pasem; do tego wkrótce zostaną rozdzielone gminne dotacje, wreszcie trzeba przygotowywać obchody jubileuszu.

- Najbardziej palącą sprawą jest kwestia naszego budynku - mówi prezes. - Pamiętam jakie to było wydarzenie, gdy z PKP przyjeżdżał do Zielonek ten pawilon. Wówczas był to dla nas cały świat. Mogliśmy się przebrać na mecz i nie lało nam na głowę. Tyle tylko, że miało to miejsce 25 lat temu. Nie mam wpływu na to, że na terenie naszego obiektu nie można postawić budynku na fundamentach, ale można zakupić kontener lub kilka mniejszych o wysokim standardzie. Przecież nie tak dawno w takich kontenerach przebierali się piłkarze ekstraklasowej Cracovii i innych klubów. Stary budynek po prostu się wali, przemarzają w nim rury, przecieka dach. Nie wyobrażam sobie, jak można przyjąć w nim gości podczas jubileuszu - dodaje prezes.

Nowy szef klubu chce spotkać się z władzami gminy, by wypracować wspólnie wyjście z patowej sytuacji. Zielonki to miejsce, w którym stale przybywa mieszkańców. Coraz więcej dzieci chce trenować w miejscowym klubie, ale muszą być ku temu warunki.

- Chodzi nam tylko o zaplecze. Mamy dwie płyty boiska, jest bardzo dobra hala sportowa, otrzymujemy wysokie dotacje na działalność statutową. Za to wszystko jesteśmy wdzięczni władzom gminy i poprzednim działaczom, którzy społecznie pracowali na rzecz Zieleńczanki - mówi prezes.

Główne uroczystości jubileuszowe planowane są na lato. Ma się odbyć akademia oraz turnieje młodzieżowe, seniorów i oldbojów.