Premier stanął więc przed wielką szansą poprawy notowań. Mógłby chociażby pójść drogą prezydenta Ignacego Mościckiego, który – wspierając politykę prorodzinną – zobowiązał się do zostania ojcem chrzestnym każdego siódmego syna w rodzinie (chłopak dostawał na imię, w najgorszym przypadku drugie, Ignacy).
Pojawia się tylko jeden problem. Każdy chrześniak prezydenta (zwany wtedy dzieckiem szczęścia) otrzymywał liczne przywileje. Od książeczki PKO z wkładem 50 zł (50 kg cukru) po bezpłatne przejazdy i naukę, także za granicą (ulgi na przejazdy miało też jego rodzeństwo).
Nie wiadomo więc, jak na taki PR-owski pomysł zareagowałby minister finansów…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?