MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki dziewczynie i pracy wrócił do Tarnowa

Redakcja
FOT. GRZEGORZ GOLEC
FOT. GRZEGORZ GOLEC
Urodzony 22 marca 1987 roku w Tarnowie. Rozgrywający II-ligowej drużyny SPR Control Process Tarnów. Przed tegorocznym sezonem, po ośmioletniej przerwie podczas której ukończył Szkołę Mistrzostwa Sportowego i Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, powrócił do rodzinnego miasta.

FOT. GRZEGORZ GOLEC

MARCIN JANAS

Od najmłodszych lat był skazany na piłkę ręczną, gdyż zarówno mama Elżbieta jak i tato Krzysztof byli zawodnikami i trenerami tej dyscypliny sportu. - Praktycznie już jako dziecko jeździłem z rodzicami na mecze i zgrupowania obserwując zawodników podczas gry i treningów. Chyba to sprawiło, że będąc już w trzeciej klasie szkoły podstawowej sam rozpocząłem zajęcia z rok starszymi ode mnie kolegami. Moim pierwszym trenerem był tato, później w grupach młodzieżowych Pałacu Młodzieży Tarnów szkolili mnie także Grzegorz Kiełbasa, Stanisław Majorek, Józef Bommersbach i Ryszard Skutnik. Po skończeniu gimnazjum właśnie trener Skutnik zaproponował mi dalszą naukę w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Na podjęcie decyzji miałem dosłownie 24 godziny, jednak po konsultacji z rodzicami zdecydowałem się podjąć to wyzwanie i po zaliczeniu testów dostałem się do gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego - wspomina Marcin Janas.

Podczas trzyletniej przygody w SMS-ie występował w I i II lidze jako skrzydłowy, później miał także epizody jako środkowy rozgrywający. W czasie nauki w Gdańsku występował także w zespołach juniorów Pałacu Młodzieży Tarnów uczestniczących w rozgrywkach centralnych o mistrzostwo Polski. - Gdy kończyłem naukę w gdańskim SMS-ie ówczesny trener AZS AWFiS Gdańsk Wojciech Nowiński zaproponował mi grę w jego drużynie. Nie zastanawiałem się wiele, gdyż bardzo dobrze czułem się w Trójmieście i postanowiłem grę w drużynie AZS AWFiS Gdańsk połączyć ze studiami na tej uczelni. W pierwszym sezonie gry wraz z zespołem gdańskim wywalczyłem awans do ekstraklasy. W kolejnym sezonie już w najwyższej klasie rozgrywkowej, gdy trenerem "Akademików" został Daniel Waszkiewicz zagrałem tylko w dwóch meczach, później będąc piętnastym zawodnikiem w drużynie często nie "łapałem" się do kadry meczowej, dlatego w połowie sezonu wraz z kilkoma innymi kolegami na pół roku zostałem wypożyczony do pierwszoligowego Sambora Tczew, z którym niestety nie utrzymaliśmy się pierwszej lidze - przyznaje Marcin Janas, który kolejne trzy lata spędził w I-ligowym Sokole Kościerzyna, gdzie przez większą część swojej gry był podstawowym rozgrywającym. Ponadto przez wszystkie trzy sezony podczas występów w Kościerzynie był klasyfikowany w okolicach 15. miejsca w klasyfikacji strzelców I ligi.

- Nadal mieszkałem i studiowałem wtedy w Gdańsku i do Kościerzyny dojeżdżałem jedynie na treningi i mecze. Wszystkie te obowiązki dało się jakoś pogodzić więc nie było wcale tak źle - przyznaje szczypiornista.

W lipcu po zakończeniu studiów na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku zdecydował się na powrót do rodzinnego Tarnowa i wzmocnił II-ligową drużynę SPR Control Process. - Miałem sporą motywację by wrócić w rodzinne strony, gdyż w ubiegłym roku podczas jednego z pobytów weekendowych w Tarnowie poznałem dziewczynę. Przez ostatnie dwa lata studiów w Gdańsku oprócz gry w piłkę ręczną w Kościerzynie pracowałem także jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkole podstawowej, na dalszą pracę nie mogłem już tam jednak liczyć, dlatego mimo że miałem też propozycje gry z dwóch klubów pierwszoligowych z północy Polski Sokoła Kościerzyna i Spójni Wybrzeża Gdańsk postanowiłem wrócić do Tarnowa - opowiada Marcin Janas, który wspólnie ze swoją dziewczyną Ewą mieszka w bloku na jednym z tarnowskich osiedli.
Poza grą w piłkę ręczną nasz bohater jest nauczycielem wychowania fizycznego w III Liceum Ogólnokształcącym w Tarnowie. - Na razie jest to praca na rok, gdyż "wskoczyłem" na miejsce pani, która poszła na urlop zdrowotny. Poza tym dwa razy w tygodniu prowadzę treningi w Pałacu Młodzieży z chłopcami z piątych klas z kilku tarnowskich szkół podstawowych - wyjaśnia Marcin Janas.

Wolny czas lubi spędzać w siłowni oraz ze swoją dziewczyną. - W czasie roku szkolnego nie mam niestety za wiele czasu dlatego na siłownię nie chodzę zbyt często. Gdy moja dziewczyna jest w pracy lubię natomiast posłuchać dobrej muzyki lub oglądnąć w telewizji jakiś dobry film, serial. Przyznam, że ciągnie mnie także do przyjaciół, którzy zostali w Gdańsku, dlatego gdy jest tylko kilka dni wolnego wybieram się na północ kraju. Byłem tam nawet w ostatni długi weekend i muszę się pochwalić, że pierwszy raz w życiu poleciałem samolotem - podkreśla.

Jeśli chodzi o sprawy kulinarne to sam intensywnie szkoli się w gotowaniu i stara się zdrowo odżywiać. - Od momentu skończenia studiów zmieniłem styl odżywiania i od razu ubyło mi pięć kilogramów. Gdy mieszkałem w Gdańsku to odżywiałem się głównie fast foodami. W Tarnowie na szczęście brakuje dobrych fast foodów, dlatego odżywiam się zdrowiej. Mimo wszystko bardzo lubię dobry kebab, na który zapraszam do Gdyni i Gdańska. Moją słabością są także makarony podawane pod różnymi postaciami z mięsem i sosem. Czasem chodzę także na dobry obiad do mamy, bo kto może gotować lepiej niż własna mama - podkreśla rozgrywający SPR Control Process Marcin Janas, który na co dzień jeździ samochodem swojej dziewczyny Renaultem Clio.

Piotr Pietras

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski