Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień gestów

MAS
- Dobrze zaczął Pan mecz, bramką, której się Pan sam chyba nie spodziewał...

Marcin Bojarski

   - Znamy naszą murawę, wiemy, że nie jest rewelacyjna. Trener nas na to uczula, żeby próbować strzałów z daleka. Tym razem bramkarz był zasłonięty, delikatny rykoszet i taka bramka padła. Cieszę się, że otworzyła mecz.
   - Wykonywał Pan gesty skierowane ku sercu po tym trafieniu. W tłumaczeniu na język polski co znaczyły?
   - Chcieliśmy się pożegnać z naszą publicznością, która jest naszym dwunastym zawodnikiem. W dodatku walczymy o grę w pucharach, to wszystko pod wpływem emocji się skumulowało, stąd te gesty, pokazujące, że wszyscy jesteśmy razem w tej walce.
   - Miał Pan jeszcze jedną czystą sytuację...
   - Źle się w niej zachowałem. Dlatego że było już 3-1 i zlekceważyłem lekko tę okazję. Wynik na to pozwalał. Gdyby było 2-1 albo 1-1, na pewno od razu bym strzelał.
   - Pierwsze 20 minut drugiej połowy mieliście słabe.
   - Prawdziwa nerwówka. Bardzo słabe 20 minut. Bramka dodała animuszu Pogoni, a nas troszeczkę załamała. Mieliśmy ustawiony wynik, a tu szybko straciliśmy gola.
   - Mówi się, że kilku zawodników Cracovii ma oferty z zagranicznych klubów. Pan ma?
   - Nie mam żadnych propozycji. Mam kontrakt z Cracovią, dobrze się tu czuję i nie zaprzątam sobie głowy. Musiałaby to być superoferta
- Bundesliga albo liga włoska. A takie mi chyba nie grożą, jestem związany z Cracovią.
   - Przed meczem otrzymał Pan za dobry występ w poprzednim meczu z Wisłą sygnet od sponsora, przekazał go Pan na charytatywny cel.
   - Dowiedziałem się o takiej akcji, w której mogę wspomóc chore dziecko. Takie gesty lubię robić, mam nadzieję, że w jakimś procencie pomogę w operacji dla tego dziecka.
(MAS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski