Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień, który dał Ukrainie nową szansę

Remigiusz Półtorak
To może być koniec Wiktora Janukowycza. Prezydent próbował uciec do Rosji, ale został powstrzymany przez straż graniczną. Jego obowiązki przejął przewodniczący Rady Najwyższej. Do jutra ma powstać rząd jedności narodowej .25 maja przyspieszone wybory prezydenckie. Julia Tymoszenko wyszła z więzienia i od razu zapowiedziała, że w nich wystartuje.

To były godziny, które wstrząsnęły Ukrainą. I wydarzenie, które pozostanie symbolem.

Gdy uciekający z Kijowa prezydent znalazł tymczasowe schronienie w wiernym sobie Charkowie, z więzienia w tym mieście wychodziła Julia Tymoszenko. Była premier i jedna z ikon „pomarańczowej rewolucji” sprzed ośmiu lat – wsadzona za kraty właśnie przez ekipę Janukowycza. Dokładnie trzy miesiące temu, kiedy zaczynały się protesty na kijowskim Majdanie, takie rozwiązanie wydawało się nieprawdopodobne. Dzisiaj jest rzeczywistością.

Wypadki potoczyły się błyskawicznie. Po tym, jak ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji oraz przywódcy Majdanu zmusili w piątek Janukowycza do ważnych ustępstw – czyli ograniczenia jego uprawnień, przyspieszenia wyborów prezydenckich i powołania rządu jedności narodowej – przewrót dokonał się w Radzie Najwyższej.

Najpierw ukraiński parlament, kierowany już przez Ołeksandra Turczynowa – od wczoraj pełniącego także obowiązki głowy państwa – uchwalił rezolucję odsuwającą prezydenta Janukowycza od władzy. Powód? Zdaniem Arsenija Jaceniuka, jednego z liderów opozycji i najbliższego współpracownika Tymoszenko, dotychczasowy szef państwa nie dotrzymał zapewnień i nie podpisał ustawy, która miała przywrócić konstytucję z 2004 r. Przypomnijmy, kompetencje prezydenta zostały w niej zmniejszone, natomiast większe uprawnienia przyznano parlamentowi.

W sobotę ukraińscy deputowani zdecydowanie ją poparli. Także dzięki temu, że wielu dotychczasowych stronników prezydenta z Partii Regionów odwróciło się do niego plecami. W 450-osobowym parlamencie aż 328 posłów uznało, że „samowolnie odsunął się od wypełniania obowiązków”. I musi odejść.

– _Janukowycz był zobowiązany do podpisania tej ustawy jeszcze w piątek _– przekonywał Jaceniuk, tłumacząc, dlaczego Rada Najwyższa miała prawo się go pozbyć.

Już w Charkowie odsunięty prezydent powiedział w wywiadzie dla miejscowej telewizji, że to „zamach stanu”, z którym się nie zgadza. Na jego oficjalnej stronie internetowej pojawiło się też oświadczenie, w którym starał się przekonywać, że robił wszystko, aby na Ukrainie nie doszło do rozlewu krwi. Chciał tym samym zrzucić z siebie odpowiedzialność za strzały do demonstrantów na Majdanie i śmierć kilkudziesięciu osób w zamieszkach.

Deklaracje Janukowycza po raz kolejny rozminęły się jednak z rzeczywistością, bo wszystko wskazuje na to, że – mimo wcześniejszych zapewnień – chciał uciec z kraju. Powstrzymali go przed tym ukraińscy pogranicznicy. –_ Z lotniska w Doniecku próbował wystartować czarterowy samolot bez odpowiednich dokumentów wymaganych do __przekroczenia granicy _– przyznaje Sierhij Astachow, rzecznik służby granicznej. Twierdzi, że na pokładzie maszyny znajdował się już Wiktor Janukowycz, a z nim najbliższa świta. Nie wiadomo, dokąd wszyscy chcieli wylecieć, ponieważ lot nie był nigdzie oficjalnie zgłoszony.

Za odsunięciem prezydenta od władzy poszły od razu inne decyzje personalne, bo otoczenie szefa Partii Regionów rozsypało się nagle jak domek z kart. Zdymisjonowany Witalij Zacharczenko, szef ministerstwa spraw wewnętrznych i jeden z najbardziej znienawidzonych funkcjonariuszy reżimu, najprawdopodobniej wyjechał na Białoruś. Ukraiński portal Hvylya.org, powołując się na źródła w białoruskich służbach specjalnych, podał jednak od razu, że władze tego kraju zażądały od Zacharczenki opuszczenia swojego terytorium. Dlatego nie wiadomo, gdzie się teraz znajduje. Podobnie jak Serhij Kurczenko – inny bliski współpracownik, zarządzający majątkiem Janukowycza – który też miał schronić się na Białorusi.

Większe szczęście dopisało najprawdopodobniej liderom Partii Regionów z Charkowa. Burmistrz miasta Hennadij Kernes i Mychajło Dobkin, przewodniczący lokalnej administracji obwodowej, przez nikogo nie niepokojeni wyjechali do Rosji.

Tymczasem nowym p.o. szefa MSW został Arsenij Awakow, poseł Batkiwszczyny, dotychczas głównej siły opozycyjnej, sterowanej przez Jaceniuka oraz pośrednio przez Tymoszenko. Od razu pojawiło się kluczowe pytanie: jak służby zachowają się w nowych warunkach? Sobotnie oświadczenia uspokoiły sytuację, zmniejszając praktycznie do zera ryzyko kolejnych zamieszek. „Pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy pozostają wierni przysiędze, przestrzegają norm prawa i regulaminu wojskowego oraz wypełniają nałożone na nich przez prawo obowiązki służbowe” – czytamy w specjalnym komunikacie.

Również ministerstwo spraw wewnętrznych wydało oświadczenie, w którym nawołuje, aby połączyć „nasze siły w tworzeniu rzeczywiście niepodległego, demokratycznego i rządzącego się prawem państwa europejskiego! Chwała Ukrainie!”.

Wszystkie te zmiany personalne w otoczeniu Janukowycza zostały jednak zdominowane przez uwolnienie z więzienia Julii Tymoszenko, jego największej rywalki politycznej. Szefowa partii Batkiwszczyna pojawiła się na Majdanie, ale widać było, jak bardzo kilkuletni areszt odbił się na jej zdrowiu. Schorowana i siedząca na wózku inwalidzkim nie porwała tłumów jak dawniej, ale też nikt nie ma wątpliwości, że to osoba ze szczególną charyzmą. Nikt też nie powinien mieć złudzeń, że rozpoczęła się już kampania wyborcza przed ustalonymi na 25 maja wcześniejszymi wyborami prezydenckimi. Tymoszenko najpierw zapowiedziała, że w nich wystartuje, a potem domagała się bezwzględnego rozliczenia z ekipą Janukowycza. – _Całą tę jego bandę należy przyprowadzić na Majdan _– krzyczała, doceniając jednocześnie przełom, którego architektami stali się protestujący na kijowskim placu Niepodległości. – _To wy rozpoczęliście nowy ruch. Patrzą na was wszystkie narody, które żyją pod __autorytarnymi rządami _– mówiła Tymoszenko.

To też znak, jak bardzo dynamiczna jest sytuacja na ukraińskiej scenie. Przez trzy miesiące protestu na Majdanie żądanie uwolnienia Tymoszenko nigdy nie było szczególnie głośno wypowiadane. Dlatego jej rzeczywiste poparcie wśród społeczeństwa pozostaje tajemnicą.

Podobnie jak przewidywanie, co stanie się w najbliższych dniach. Na razie przeważa entuzjazm po usunięciu Janukowycza. – _To czas, aby przedstawić Ukrainie konkretną ofertę, także przez Polskę _– mówi europoseł Paweł Kowal.

137 hektarów luksusu

a Wielkie pieniądze lubią ciszę – myślał zapewne Wiktor Janukowycz, pilnie skrywając jakiekolwiek informacje o swojej rezydencji Meżyhiria, leżącej pół godziny drogi samochodem od Kijowa. Dotychczas można było jedynie domyślać się, że jego rodzina pławi się tam w luksusie, bo to jedna z najbardziej strzeżonych posiadłości na Ukrainie. Do soboty. Gdy prezydent zdecydował się na ucieczkę, Ukraińcy masowo ruszyli, żeby zobaczyć, na co pozwalał sobie Janukowycz. To było jak podróż do innej epoki. Garaż na kilkadziesiąt samochodów, zoo, pole golfowe, basen, złote krany w toalecie, a nawet 50-metrowy statek. W sumie 137 ha luksusu. Często kiczowatego.

JAK DOKONYWAŁ SIĘ PRZEWRÓT NA MAJDANIE

* 21 LISTOPADA 2013 R. – rząd wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy z Unią Europejską. W nocy na kijowskim Majdanie zbierają się tysiące ludzi i zaczynają protest przeciwko decyzji władz.

* 25 LISTOPADA – prezydent Janu­kowycz występuje po raz pierwszy publicznie od momentu wstrzymania przygotowań do podpisania umowy z UE. Zapewnia, że Ukraina chce do Europy, on „nigdy nie wystąpi” przeciw woli narodu.

* 30 LISTOPADA – oddziały Berkutu brutalnie rozpędzają demonstrantów, kilkadziesiąt osób jest rannych, w tym Polacy.

* 1 GRUDNIA – według nieoficjalnych danych nawet pół miliona osób gromadzi się na Majdanie, domagając się ustąpienia władz, powstaje miasteczko namiotowe.

* 17 GRUDNIA – Ukraina podpisuje z Rosją nowe umowy: o niższych cenach gazu oraz o zainwestowaniu przez Rosję 15 mld dolarów w ukraińskie obligacje skarbowe.

* 16 STYCZNIA 2014 R. – Rada Najwyższa Ukrainy wprowadza zmiany w prawie, które są wymierzone w opozycję, m.in. zaostrza kary dla uczestników zgromadzeń i wprowadza pojęcie „zagranicznego agenta”.

* 22 STYCZNIA – w święto narodowe Ukrainy prokuratura potwierdza śmierć trzech demonstrantów.

* 25 STYCZNIA – przeciwnicy rządu zajmują siedzibę ministerstwa energetyki i przemysłu węglowego; Ja­nu­kowycz proponuje tekę premiera Arsenijowi Jaceniukowi, a wicepremiera ds. nauki i kultury – Witali­jowi Kliczce – obaj odrzucają ofertę.

* 18 LUTEGO – krwawe starcia przeciwników władz z milicją, ginie 26 osób, a kilkaset odnosi obrażenia;

* 20 LUTEGO – najbardziej tragiczny dzień w okolicach Majdanu; w walkach ginie co najmniej 70 osób, ponad 500 jest rannych.

* 21 LUTEGO – Janukowycz i opozycja podpisują porozumienie ws. rozwiązania kryzysu – z udziałem ministrów MSZ Polski, Francji i Niemiec; główne postanowienia: w ciągu 48 godz. – przywrócenie konstytucji z 2004 r., do grudnia 2014 r. – wcześn­iejsze wybory prezydenckie.

* 22 LUTEGO – parlament odsuwa Janukowycza od władzy. (RP)

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski