Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

DZIENNIK CZYTELNIKÓW

WCH
- Panowie lekarze będą sobie te sprawy wyjaśniać, natomiast moje zdjęcie przy chorej sugeruje, że pielęgniarki też mają coś wspólnego z tymi pretensjami - powiedziała nam siostra oddziałowa z chirurgii ogólnej. - Mamy sporo podziękowań od chorych za opiekę lekarzy i pielęgniarek.

Sączek w ranie

Po artykule "Sączek w ranie" dotyczący skargi pacjentki Janiny Z. na opiekę medyczną w sądeckim szpitalu zadzwoniła do nas pielęgniarka oddziałowa Małgorzata Bocheńska z prośbą o napisanie, że nie chce być zamieszana w pretensje pacjentki dotyczące opieki lekarskiej.
W artykule zdjęcie Janiny Z., której nazwiska i twarzy nie pokazaliśmy ze względu na konkretnie cytowaną chorobę, obrazuje przypadkowo zarejestrowaną sytuację sprzed roku. Podpisaliśmy je zdaniem, że wówczas jej wrażenia z pobytu w sądeckim szpitalu były zupełnie odmienne, co sugeruje, że w sądeckim szpitalu może być także dobrze.
- Wiem, ale, ilustracja do całego krytycznego tekstu może być różnie zinterpretowana. Pielęgniarki odbierają go jako krytykę pod swoim adresem i jest nam przykro - wyjaśnia Małgorzata Bocheńska.
Cóż, kwestia interpretacji.

Sokoliki odleciały

Po naszej relacji z incydentu z podestem, w wyniku którego dyrygent chóru "Sokoliki" zrezygnował z udziału dzieci i zabrał je z koncertu "Kolędowe ostatki" odbywającego się w Miejskim Ośrodku Kultury, napisała Jadwiga Kopeć, członek charytatywnego "Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Serca i Życia" w Nowym Sączu.
"Zapewne jestem wyrazicielem 99,9 proc. publiczności, która ten incydent potraktowała marginalnie, porwana żywiołowością widowiska podłaźniczego. Żal serce ściska, że tak rzadko widzimy na sądeckich scenach rodzime zespoły. Czterogłosowy męski chór "ECHO II" to niepowtarzalny kontynuator chlubnych przedwojennych tradycji sądeckiego chóru "ECHO", śpiewający a capella przepiękne kolędy. Chór ten znany jest bardziej w Rzymie, we Lwowie, czy zaprzyjaźnionym Popradzie, niż szerokim rzeszom ludzi w swoim rodzinnym mieście. Ale o tym sądeczanie, po tak pięknym koncercie, nie mieli okazji przeczytać w Waszej gazecie. Przez ten artykuł zatracony został sens imprezy "Naszemu miastu "ECHO II". Organizatorom chodziło zapewne o to, aby te "Kolędowe ostatki" rozśpiewały i zintegrowały całe miasto, aby podtrzymane zostały tradycje dawnych sądeckich zwyczajów ludowych. Podczas widowiska podłaźniczego grupa kolędnicza chóru "ECHO II" zebrała wśród widowni do kapelusza ponad 200 zł, które przekazano na potrzeby "Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Serca i Życia". Pan redaktor z marginalnego incydentu uczynił sensację nie wartą tak dobrego pióra i tyle miejsca w gazecie. Za redaktora napisałam recenzję cudownego spektaklu".
Od autora: Dziękuję za pomoc. Cóż się nie robi dla czytelników. Wracając do rzeczy, to nie tak dawno chór "ECHO II", dokładnie tym samym piórem, o którym pani pisze, był uhonorowany z okazji wydania swojej autorskiej płyty. Ale nie licytujmy się. List jest dla rozczarowanych rodziców dzieci z chóru "Sokoliki" jeszcze jednym argumentem, że po pierwsze, mali chórzyści wyprowadzeni z sali w środku koncertu stracili bardzo dużo, a po drugie, tak wspaniałą imprezę należy przygotować profesjonalnie. Zachwyty nie mogą przesłonić przykrej prawdy, że paru panów nie dogadało do końca scenariusza. "Polskie Towarzystwo Przyjaciół Serca i Życia" wie, sądzę, jak mało kto, co się dzieje, kiedy w życiu braknie wszystkim po równo serca do konkretnej pracy. Nawet tak banalnej jak ustalenie, kto, kiedy i z jakiego podestu ma śpiewać. Przecież to kompromitacja.
(WCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski