Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzienniki arcykłamcy (część II)

Redakcja
Józef Goebbels * Minister propagandy nie znosił Generalnego Gubernatora Hansa Franka * Pisał o nim: Zamiast wspierać niemieckie przywództwo wojenne, uprawia propolską politykę

22 września 1942

Führer jest bardzo zagniewany na generalnego gubernatora dr. Franka. Prowadzi on sprawy w Generalnym Gubernatorstwie nadzwyczaj niedbale, podejmując się zadań, które nie mają nic wspólnego z przywództwem wojennym. Natomiast te problemy, które bezpośrednio wiążą się z przywództwem wojennym, są w najwyższym stopniu lekceważone. (...)

24 września 1942

Wczoraj: (...) Forster z Gdańska przedstawia mi raport o sytuacji w swoim okręgu. Ma on szczególnie duże trudności ze zniemczaniem wykwalifikowanych pół-Polaków, Polaków i volksdeutschów. Zarysowały się bardzo duże różnice stanowisk między nim a Himmlerem. Forster reprezentuje nieco bardziej liberalny pogląd, który bezsprzecznie jest bardziej znośny z punktu widzenia wojennego przywództwa niż doktrynerstwo w wykonaniu Himmlera. Poza tym bez wątpienia nasze prowincje wschodnie nie są o wiele lepiej obsadzone pod względem rasowym niż okręg, który Forsterowi przypadł w udziale wraz z Gdańskiem. Ludzie w jego okręgu zostali wychowani jedynie po polsku, mówią po polsku i może też myślą po polsku. Ale to wszystko jest bardziej kwestią orientacji niż struktury rasowej. Nie można zaprzeczyć, że doktrynalne podejście jest na czas wojny wysoce niecelowe. W gruncie rzeczy chodzi nam przecież teraz o to, aby pozyskać i utrzymać siłę roboczą. Co zrobimy po wojnie, to inna sprawa. (...)

25 września 1942

Zastępca gauleitera Hoffmann odbył podróż po Generalnym Gubernatorstwie z komisją Unruha i przedstawia mi rezultaty tej podróży. Są one doprawdy katastrofalne. Generalny gubernator Frank nie dorósł w żadnej mierze do swoich zadań i opinia ta, tak jak zawsze przypusz- czałem, w zupełności się tu potwierdza. Zamiast wspierać niemieckie przywództwo wojenne, uprawia się propolską politykę, doprowadza się kraj do porządku, buduje drogi, mosty i domy, remontuje zniszczone miasta, odnawia zamki, urządza się kosztowne wnętrza pałaców i na to wszystko trwoni się pieniądze, materiały i robociznę na taką skalę, która wskazuje wprost na kompletny brak odpowiedzialności. Hoffmann przytacza mi na to przykłady, które doprawdy budzą zgrozę.

Raport ten został już zresztą udostępniony Führerowi, który z pewnością wyciągnie z niego odpowiednie wnioski. Jestem przekonany, co potwierdził mi również Hoffmann, że z Generalnego Gubernatorstwa można by pozyskać jeszcze pół miliona robotników, jeśli tylko poczyni się konieczne kroki. Frank nie jest jednak do tego zdolny. Również gubernator Dystryktu Warszawskiego dr Fischer ma u Hoffman-na bardzo negatywną opinię. W ten sposób potwierdza się pogląd o Fischerze, który sformułowałem na podstawie własnego wyobrażenia podczas mojej ostatniej wizyty w Warszawie. W Generalnym Gubernatorstwie doszło również do wielu znaczących przypadków korupcji, które w odniesieniu do jednego z gubernatorów dystryktu, Lascha, znalazły już swój finał - Lasch popełnił samobójstwo.
Jest rzeczą zawstydzającą, że średnia kadra kierownicza w Generalnym Gubernatorstwie uznaje za właściwe dopuszczanie się tego rodzaju nieodpowiedzialnego procederu, podczas gdy właściwe przywództwo narodowo- -socjalistycznego ruchu i państwa czyni wszystko, aby poprzez osobiste zaangażowanie, pilność, walkę, staranie i pracę doprowadzić do zwycięskiego zakończenia wojny. Coś takiego mogło się zakorzenić tylko dlatego, że przez pewien czas Generalne Gubernatorstwo pozostawało bez nadzoru. Winę za to ponosi wyłącznie odpowiedzialny za to generalny gubernator. Hoffmann opowiada mi o swojej wizycie w Krakowie prawdziwe cuda. Dokumentacji tego rodzaju użyję do przygotowania na najbliższe spotkanie z Führerem energicznej interwencji w sprawie stosunków panujących w Generalnym Gubernatorstwie. Również i przy okazji tej kwestii jestem zdania, że można by bez trudu, wykorzystując stojący do dyspozycji potencjał, osiągnąć tę siłę uderzeniową, której ciągle, jak się zdaje, brakuje w trakcie naszych wielkich ofensyw.

Tylko w ten sposób będziemy mogli doprowadzić wojnę ze Związkiem Radzieckim do zwycięskiego końca. Mamy do czynienia z totalitarnym państwem, które realizuje absolutne przywództwo wojenne. Jeśli nie odpowiemy tym samym, będziemy stali zawsze na straconej pozycji. (...)

4 października 1942

Raportuję Führerowi o nadzwyczajnej i szkodliwej dla przebiegu wojny działalności budowlanej na obszarach okupowanych, przede wszystkim w Generalnym Gubernatorstwie. Opowiadam mu o odbudowie Warszawy, o czym on już sam słyszał. Mówi mi z pewną goryczą, że miał właściwie plan zrównania Warszawy z powierzchnią ziemi, a tymczasem wbrew temu Frank realizuje plan ponownego doprowadzenia Warszawy do pozycji wielkiego miasta. A więc Frank się jemu przeciwstawił. On (Frank) w ogóle nie zrozumiał swojej właściwej misji w Generalnym Gubernatorstwie. (Hitler) odebrał mu cały szereg kompetencji i m.in. poinformował, że jeśli nie zmieni swoich metod, będzie musiał odebrać mu także Generalne Gubernatorstwo. Frank po utracie funkcji reichsleitera bardzo przycichł. Jego przyszłość nie wygląda dobrze. Führer z wielką goryczą odniósł się do faktu, że w swoich przemówieniach wspomina on (Frank) o tak zwanym państwie prawa, a sam ratuje swoją osobę z afery Lascha, obchodząc zasady prawne państwa. Gdyby Führer pozwolił w tej sprawie przemówić prawu, a nie odwołał się do prawa łaski, Frank nie byłby już tam gdzie obecnie.

28 lutego 1943

Wczoraj: (...) Wywiązała się pierwsza kłótnia u aliantów między Polakami i Sowietami w kwestii granic. Polacy chcą odzyskać swoje granice z 1939 roku, bolszewicy naturalnie ani myślą, aby im to zagwarantować. Na tym szkolnym przykładzie wewnętrznej kruchości frontu przeciwników można skonstatować, jakie byłyby skutki faktycznego zwycięstwa na tym polu. Mamy w tym względzie jeszcze tak wiele politycznych możliwości, że aż chce się płakać, ponieważ ich nie wykorzystujemy. Przykładowo biorąc, otrzymuję list od feldmarszałka Kleista, w którym skarży się on gorzko, że nie traktujemy należycie narodów wschodnich i że ciągle jeszcze nie została wydana proklamacja wschodnia. Wokół tego problemu krążą w ogóle myśli prawie każdego politycznie wyszkolonego żołnierza na Wschodzie.
Wydałem instrukcje propagandowe dotyczące traktowania problemu wschodniego, które wywołały wielką sensację. Generalny gubernator Frank napisał mi w liście, jak bardzo te zalecenia popiera. To jest przynajmniej początek nowego kursu wobec Wschodu.

Włodzimierz Jurasz

dziennikarz

Recenzja

Drugi tom "Dzienników" Josepha Goebbelsa, ministra propagandy III Rzeszy, obejmuje zapiski powstałe w latach 1939-1943 - ich fragmenty publikujemy obok. Niemcy Hitlera święciły wówczas największe sukcesy, pilnie śledzone i analizowane przez autora, jednego z najważniejszych współpracowników Fuhrera.

Sporo uwagi Goebbels poświęca wydarzeniom zachodzącym na ziemiach Rzeczpospolitej, zarówno wcielonych do Rzeszy, tworzących tzw. Generalne Gubernatorstwo, jak i wchodzących w skład struktur powołanych na okupowanym terenie ZSRR. Autor przygląda się uważnie działalności okupacyjnych wielkorządców, takich jak gauleiter Gdańska Albert Forster, gauleiter Śląska Fritz Bracht, gauleiter Prus Wschodnich i komisarz Rzeszy na Ukrainę Erich Koch oraz generalny gubernator Hans Frank. W tym rankingu zbrodniarzy najgorzej - w oczach Goebbelsa - wypada Frank, oskarżany o wielkopańskie, wręcz monarsze zapędy, budowanie własnej pozycji (często wbrew interesom Rzeszy) oraz o korupcję i nepotyzm.

Uwagę zwraca przenikliwość Goeb-belsa w ocenie sytuacji wojennej. Minister propagandy dostrzega pierwsze symptomy nadchodzącej klęski, której stara się zapobiegać. Szuka więc sposobów na podzielenie koalicji antyhitlerowskiej, kształtującej się już z udziałem zaatakowanego w roku 1941 Związku Sowieckiego (myśli o zawieraniu separatystycznych układów pokojowych). Stara się też nakłonić Hitlera do znalezienia choćby cząstkowych rozwiązań dla przyszłości narodów ZSRS, co pozwoliłoby na neutralizację oporu Sowietów i przerzucenie części wojsk na inne fronty. Żadnego z tych planów nie udało mu się zrealizować.

Wydawca, Świat Książki, zapowiada ich kolejną, trzecią część.

Włodzimierz Jurasz

Joseph Goebbels "Dzienniki", tom 2, 1939-1943. Przekład i opracowanie Eugeniusz Cezary Król. Świat Książki, Warszawa 2013, 724 str.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski