Od tego czasu wszystkie nowe auta sprzedawane na terenie Unii Europejskiej będą musiały być wyposażone w specjalne transpondery GPS. Urządzenia mają być sprzęgnięte z układem aktywującym poduszki powietrzne i - w przypadku ich wystrzelenia - automatycznie przekazywać informacje o położeniu pojazdu do stosownych służb ratunkowych. Szacuje się, że system będzie w stanie uratować życie nawet 2 500 osób rocznie.
Chociaż sama idea powstania "e-call" wydaje się słuszna, urządzenia budzą wśród kierowców mieszane uczucia. Po pierwsze - wg wstępnych ustaleń - koszt ich zainstalowania podniecie cenę nowego auta o około 100 euro. Więcej kontrowersji budzi natomiast fakt korzystania z zamontowanego w pojeździe transpondera z systemu GPS.
Wielu kierowców obawia się o swoją prywatność (teoretycznie można np. śledzić trasy przejazdu konkretnego auta) na podstawie danych z GPS można również sprawdzać prędkość pojazdów...
Póki co, pomysłodawcy "e-call" zastrzegają, że system służyć będzie wyłącznie niesieniu pomocy. Nie wszyscy są jednak przekonani co do tego, czy jest to krok w dobrą stronę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?