Pojazdy nauki jazdy korkują nasze osiedle - skarżą się mieszkańcy bloków przy placu Evry. Problemy z autami szkolącymi kierowców pojawiły się, odkąd w mieście otwarto ośrodek egzaminacyjny.
Największy kłopot mają nowotarżanie w rejonie Szkoły Podstawowej nr 11 i Gimnazjum nr 2. - Rano ludzie odwożą dzieci do obydwu szkół, a kursanci nauki jazdy w tym samym czasie uczą się parkować i ruszać pod górę z ręcznego hamulca - mówi radny miejski Andrzej Swałtek, który prowadzi sklep w pobliżu. - Byli u mnie obaj dyrektorzy, byli też mieszkańcy i prosili o interpelację - dodaje.
- Nieraz jest tak, że jadą trzy, cztery samochody z kursantami pod rząd - dopowiada Walenty Bizub, pracujący przy placu Evry.
Szkoła i gimnazjum sąsiadują z miejską pływalnią, która przeżywa oblężenie także rano (wielu nowotarżan pływa przed pracą).
- Pomiędzy godziną 7.30 a 9 mamy w tym rejonie prawdziwy szczyt komunikacyjny. Ruch samochodowy dodatkowo generują dwa duże markety spożywcze - nadmienia radny Swałtek.
Dlaczego instruktorzy nauki jazdy upatrzyli sobie akurat rejon szkół i basenu?
- Niedawno, po zmianie organizacji ruchu, powstało tam dobrze oznakowane skrzyżowanie równorzędne - wyjaśnia Jerzy Ligas, właściciel jednej ze szkół dla przyszłych kierowców w Nowym Targu. - Scenariusz egzaminu na prawo jazdy przewiduje między innymi sprawdzenie zachowania egzaminowanego kandydata na takim skrzyżowaniu. To przy basenie i szkołach jest jedynym tego typu w naszym mieście i egzaminatorzy ten element sprawdzają właśnie na nim.
Andrzej Swałtek opowiada, że na rekonesans z kursantami przyjeżdżają do Nowego Targu nie tylko podhalańskie szkoły nauki jazdy, ale również instruktorzy z całej niemal Małopolski.
- Widać to po rejestracjach samochodów - zaznacza.
Problem samochodów z kursantami trafił już na sesję rady miasta. Poruszył go radny Swałtek. Z kolei na sesji rady powiatu nowotarskiego wypowiadał się na ten temat radny Karol Skrzypiec, który jest równocześnie dyrektorem Gimnazjum nr 2.
- Rzeczywiście, sam zauważyłem, że odkąd otwarto u nas filię Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, samochodów z literą „L” jest w mieście dużo więcej - przyznaje burmistrz Grzegorz Watycha. - Nie możemy zabronić im jeździć po drogach. Są równoprawnymi uczestnikami ruchu.
Burmistrz interweniował u szefostwa MORD.
- Zrezygnowaliśmy z egzaminowania w czwartki i soboty, czyli wtedy kiedy jest jarmark i duży ruch w mieście - zapewnia Stanisław Barnaś, kierownik MORD w Nowym Targu. - Nie mamy bezpośredniego przełożenia na szkoły nauki jazdy, ale oczywiście przekazaliśmy sugestie instruktorom.
Współpraca Łukasz Bobek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?