Emeryci domagają się większego lokalu

– Emeryci i renciści siedzą teraz jak lumpy pod sklepem, bo pan prezes myśli wyłącznie kategoriami wolnorynkowymi, mając gdzieś interes społeczny – mówi wprost Barbara Szafraniec, do lipca przewodnicząca Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Podwawelska. – Nie może być tak, żeby mieszkańcy w podeszłym wieku, którzy są członkami spółdzielni, płacili za lokal, który jest ich własnością i się im należy – dodaje.

Sprawa dotyczy siedemdziesięciometrowego pomieszczenia przy ul. Komandosów 21, które klub emerytów i rencistów z Osiedla Podwawelskiego chce przeznaczyć na swoje miejsce spotkań. Zarząd spółdzielni proponuje emerytom wynajem tego lokalu za 800 zł miesięcznie.

– Nie możemy faworyzować jednej grupy społecznej, ponieważ reprezentujemy wszystkich członków – twierdzi Krzysztof Wlazło, prezes SM Podwawelska. Dodaje, że starsze osoby mają na osiedlu swoje lokum o powierzchni ok. 20 mkw., finansowane w całości z funduszu społeczno-kulturalnego spółdzielni.

– W tak małym lokalu to można raz w tygodniu zebrać składki członkowskie, a nie prowadzić jakąkolwiek działalność – uważa Barbara Szafraniec.

Według reprezentującej środowisko emerytów byłej przewodniczącej Rady Nadzorczej brakuje miejsca, w którym seniorzy mogliby się codziennie spotykać, wypić kawę, pograć w szachy, karty, porozmawiać.

Stanowisko zarówno emerytów, jak i władz spółdzielni rozumie Piotr Turcza, radny VIII Dzielnicy i członek Rady Nadzorczej SM Podwawelska. – Zarząd nie może tak po prostu dać komuś dowolnego lokalu, nawet w najlepszej wierze – twierdzi. – Z drugiej strony też nie dziwię się mieszkańcom osiedla, którzy chcą mieć komfortowe miejsce spotkań – dodaje.

Według Turczy wyjściem mogłoby być powołanie przez seniorów stowarzyszenia, które mając osobowość prawną, wynajmie od spółdzielni upatrzone pomieszczenie w preferencyjnej cenie, występując do Rady Dzielnicy o dofinansowanie kosztów najmu.