MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Energetycy i reszta

Redakcja
Jan Pietrzak - Jak w kabarecie

   Jezu, jak ja bym chciał pracować w energetyce. Nie dość, że ludzie naładowani tam voltami i amperami, to jeszcze zawarli taką umowę społeczną, że ma być im dobrze i długo. Dlaczego ze mną nikt nie chce zawrzeć żadnej umowy społecznej? Lata mijają, a ja zasuwam od domu kultury do klubu osiedlowego na podstawie umowy o dzieło. A dzieło moje niepewne, chimeryczne, jak kaprysy blond kierowniczki. Żadnych gwarancji, żadnej premii, żadnej odprawy w wypadku wypadku... Najlepsze, co mnie spotyka, to nieustanny śmiech widowni. Jednak nie samym śmiechem człowiek żyje...
   Zawiść to brzydkie uczucie, trudne do unicestwienia, zwłaszcza we własnym łonie. W tych dniach cała pracująca Polska zawidzi energetykom korzystnych warunków pracy. Wytwórcy prądu zostali zdemaskowani. Rzeczywiście, niektóre punkty ich umów przyprawić mogą o ból głowy innych pracobiorców, w tym satyryków i felietonistów. Słuszny gniew ludu nakręcany przez media nie sprawia jednak dobrego wrażenia. Za dużo prostackiej zazdrości i demagogicznych argumentów.
   Czysty populizm wkradł się nawet na łamy wyrafinowanej "Gazety Wyborczej". Ma ona za złe pracownikom energetyki, że łamią zasady solidaryzmu społecznego, dbając o swoje interesy, podczas gdy inni... nie mają tak dobrze jakby chcieli. No, no, Lepper by się nie powstydził takiej argumentacji. Pretensje do związków zawodowych, że walczą o korzystne warunki pracy w swoim zakładzie są dość dziwne. Miliony stanowisk pracy, tysiące przedsiębiorstw i branż... Trudno chyba wymagać, by każda jednostkowa umowa rozciągała się na wszystkich w imię solidaryzmu.
   Jak w wypadku innych kampanii medialnych, zawsze należy się zastanowić, czy nie służy ona odwracaniu uwagi od spraw ważniejszych, od afer bardziej dotkliwych, od przekrętów w większej skali... Czyli kto za tym stoi, co się za tym kryje, w czyim interesie podnosi się wrzask? Cui bono?
   Zamiast tropić pracowników lepiej zabezpieczonych, ze społecznego punktu widzenia bardziej uzasadnione jest tropienie brutalnego wyzysku, bimbania z Prawa pracy, oszukiwania na wypłatach, pogardliwego lekceważenia siły najemnej. Istnieje w Polsce olbrzymia przestrzeń krzywdy i niesprawiedliwości. Problemem ważniejszym od tego, komu powodzi się lepiej, jest problem tych, którym powodzi się gorzej, a nawet bardzo źle.
   Co, oczywiście, nie wyklucza pilnowania, by w umowach zbiorowych nie naruszano obowiązującego prawa.
    [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski