Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Enrosadira na szczytach Dolomitów i magia niełatwych czarnych tras

Marek Długopolski
W Trentino są stoki dla wszystkich – zarówno dla tych, którzy na nartach dopiero próbują wykonać pierwsze ślizgi, jak i bardziej zaawansowanych. Miłośnicy sportów ekstremalnych też mają tu co robić
W Trentino są stoki dla wszystkich – zarówno dla tych, którzy na nartach dopiero próbują wykonać pierwsze ślizgi, jak i bardziej zaawansowanych. Miłośnicy sportów ekstremalnych też mają tu co robić fot. Trentino
Włochy. Trentino ma czym kusić. Wystarczy tylko wspomnieć o ponad 800 kilometrach nartostrad, a także 18 snowparkach.

Tomba, Nera di Folgarida, Tognola Uno, Olimpia, Ciampac, Agnello, Canalone Miramonti, Competition, Salizzona - już same tylko nazwy przyprawiają o szybsze bicie narciarskie serca. _- A naprawdę łomotać zaczynają dopiero wtedy, gdy z ich szczytu spojrzy się w dół. W komplecie jest jeszcze ucisk w „dołku” i „telegraf” w __kolanach - _śmieje się Andrzej z Krakowa. Od kilku lat włoskie Trentino to jego „zimowy dom”.

Dlaczego tu przyjeżdża? _- Oczywiście, dla śniegu, nart i słońca. Niezwykle ważna jest też kuchnia, bo lubię dobrze zjeść, a włoskie specjały po prostu kocham. Nie bez znaczenia jest też gościnność i barwny język - _wymienia jednym tchem.

Polaków, takich jak on, w minionym sezonie było blisko sto tysięcy. - W __naszym regionie zarezerwowali ponad sześćset tysięcy noclegów - _przypomniała zadowolona Chiara De Pol z Trentino. - Oczywiście, chcielibyśmy, aby turystów z Polski było jeszcze więcej. Dlatego przyjechaliśmy do Krakowa _- dodała z uśmiechem. I „misja” z Trentino dobrze trafiła, bowiem Małopolan zainteresowanych narciarskimi wypadami na „słoneczną stronę Alp” - jak reklamuje się region - z roku na rok przybywa.

Nie tylko czarne
A Trentino ma czym kusić. Wystarczy tylko wspomnieć o 540 trasach i ponad 800 kilometrach nartostrad, 18 snowparkach, a także 500 km szlaków dla tych, którzy nad zjazdy przedkładają bieganie wśród alpejskich szczytów. Do tego 233 wyciągi, które w ciągu godziny mogą przewieźć 350 000 turystów. Mimo to na stokach wciąż nie ma tłoku...

_- Narciarski dzień może rozpocząć się tuż po wschodzie słońca, a zakończyć późnym wieczorem. Tu nikogo nie dopadnie nuda - _zapewniała Katia Vinco z Trentino Marketing.

Owe kilometry świetnie przygotowanych nartostrad, chwalonych przez cały narciarski świat - sportowy i amatorski - należą do dwóch superregionów - Dolomiti Superski na wschodzie i Skirama adamello brenta na zachodzie. Zajmują - jak skrupulatnie podliczyli Włosi - ponad 1600 hektarów stoków. Gdyby pogoda chciała sprawić gospodarzom ośrodków psikusa, wtedy w ruch pójdą armatki, które mogą dorzucić „śnieg” na 95 procentach nartostrad.

W Trentino zapewniają, że dysponują stokami dla wszystkich - zarówno dla tych, którzy na nartach i desce dopiero próbują wykonać pierwsze ślizgi i hamowania, jak i bardziej zaawansowanych. 36 procent nartostrad oznaczonych jest tu kolorem niebieskim, a więc są to trasy łatwe. 52 procent to nartostrady czerwone, czyli średnio trudne. Pozostałe 12 procent wyratrakowanych szlaków - czarnych - wymaga od narciarzy i snowboardzistów sporych, a nawet bardzo dużych umiejętności i doskonałej techniki. To na tych ostatnich trenują najlepsi narciarze zjazdowi, tu odbywają się zawody o Puchar Świata.

- W Dolomitach Brenta znajduje się największa „narciarska karuzela” w Trentino - przypomniała Chiara De Pol. To dzięki specjalnie zaprojektowanemu systemowi wyciągów i kolejek można przejechać na nartach - oczywiście ciesząc po drodze oczy wspaniałymi widokami - ponad 150 kilometrów.

W 2011 roku gondola Pinzolo Camiglio Express połączyła ośrodki Pinzolo, Madonna di Campiglio i Val di Sole. Teraz wystarczy tylko jeden karnet - Skirama adamello brenta - aby otworzyły się przed nami bramy narciarskiego raju. Jak on wygląda? To 98 tras - 44 niebieskie, 38 czerwonych i 16 czarnych. Cóż więcej dodać?

Narciarska „karuzela”
W Dolomitach nie brakuje też nowości. Sellaronda chwali się np. kolejką Alba - Col dei Rossi, a także rozbudową ośrodka Lusia - Passo San Pellegrino. - Val di Fassa będzie teraz jedną z najlepszych „miejscówek” na narciarskiej mapie Włoch. Nowoczesna gondola łącząca Canazei ze stacjami Ciampac i Belevedere ruszy jeszcze przed Bożym Narodzeniem - zapewnia przedstawicielka Trentino. W tym miejscu wspomnieć wypada, że każdy z olbrzymich wagonów może zabrać na pokład 100 osób. W ciągu godziny 2260-metrowa kolejka, pokonując 883 metry różnicy poziomów, do górnej stacji wywiezie 1120 narciarzy i turystów.

_- Od świąt narciarze mieszkający w górnej części malowniczej doliny - w Alba i Penia - w ciągu kilku minut będą mogli przedostać się do regionu Canazei - Belvedere i dalej, do Campitello - Col Rodella. Stąd zaś otwiera się droga na __słynną Sellarondę - _przypomnieli goście z Trentino. I dodali, że nowa gondola będzie też łącznikiem z regionem Buffaure.

A połączenie ośrodków Pozza - Buffaure, Alba - Ciampac, Canzei - Belvedere i Campitello - Col Rodella pozwoli śmigać po 73 km wyratrakowanych stoków. Wkrótce modernizacja czeka także gondolę Sass Pordoi - po odnowieniu będzie wyglądała tak jak Alba - Col dei Rossi.

- Odwiedzając Passo Tonale, przełęcz w dolinie Val di Sole, trzeba wybrać się wyżej! Od tego sezonu, na lodowcu Presena na turystów czeka bowiem nowa gondola, którą - szybko i bezpiecznie - można dostać się na 3000 m n.p.m - zachęcają przedstawiciele Trentino. Dolną stację wzniesiono na przełęczy Paradiso, na wysokości 2586 m n.p.m., a górną na szczycie lodowca, na 3000 m n.p.m.! W wagonikach jest miejsce dla 8 osób.

Nie można też zapomnieć, że w pobliżu Marillevy - Alta Val Panciana - przygotowano dla narciarzy małą niespodziankę. To nowa, czarna trasa. Początek Little Grizzly znajduje się na szczycie Vigo (2179 m n.p.m.), a koniec na Malga Panciana. Nachylenie ponad 800-metrowej nartostrady wynosi miejscami aż 70 proc.!

Potrzaskane szczyty, postrzępione granie, wyniosłe baszty i urwiska powoli stają się żółte, potem czerwienieją, wydaje się, że krwawią, stają się fioletowe, by w końcu zniknąć w mroku nocy... - Tak wygląda Enrosadira, niezwykły spektakl, który zachodzące słońce przygotowuje tylko dla tych, którzy wybrali Trentino - podkreśla z uśmiechem Andrzej.

Urocze kurorty
Val di Fiemme, Val di Fassa, a może San Martino di Castrozza? Którą wybrać? - Każda miejscowość w naszym regionie jest piękna i godna odwiedzenia, ma barwną historię. Dolomity, szczególnie w zimowej szacie, naprawdę zapierają dech w piersiach. Nie bez powodu trafiły przecież na __listę światowego dziedzictwa UNESCO - podkreślały wysłanniczki Trentino.

A przecież nie można też zapomnieć o włoskim luzie i świetnej kuchni, kuszącej aromatami, niezwykłymi barwami oraz smakami. Wspomnieć tylko wypada, że parę restauracji w Trentino zdobią gwiazdki Michelin... Nie bez powodu wysłanniczki Trentiono na miejsce spotkania wybrały włoską, choć w Krakowie, restaurację Da Pietro. _- Dolomity to baśniowy świat, szczególnie piękny w __zimowej odsłonie - _zgodnie kusiły. I nie tak daleko od Krakowa.

Włoskie wyzwania - te trasy narciarskie Trentino uznało za kultowe

SAN MARTINO DI CASTROZZA
Tognola Uno
- na 2800-metrowej trasie rozgrywane są zawody Pucharu Świata - gigant i supergigant. Między dolną i górną stacją jest 715 metrów różnicy poziomów. Nartostrada dla średnio zaawansowanych i zaawansowanych.

VAL DI FIEMME
Olimpia
- czarna, bardzo stroma. Ma 7200 m długości i 1350 metrów różnicy poziomów.
Agnello - parę stromych ścianek, ale też dające wytchnienie łagodne odcinki. 2000 metrów długości i 400 m różnicy poziomów.

VAL DI FASSA
Ciampac
- na tej trasie zawodnicy toczą bój m.in. o Puchar Świata. Aby się z nią zmierzyć, trzeba mieć już spore umiejętności i doświadczenie. 2200 metrów długości, 28 stopni nachylenia i 650 metrów różnicy poziomów.

Tomba - nazwa pochodzi od nazwiska wybitnego włoskiego alpejczyka (często na niej trenował). Stroma w górnej części, niżej nieco łagodniejsza. Wymaga kondycji - do przejechania jest bowiem kilka kilometrów - i dobrej techniki.

Col Margherita - parę bardzo stromych ścianek i nieco łagodniejsze odcinki. Ma 3 km długości i 650 m różnicy poziomów.

MADONNA DI CAMPIGLIO I PINZOLO
Canalone Miramonti
- bardzo trudna, sporo ostrych zakrętów, znajdują się na niej odcinki o aż 45-55-stopniowym nachyleniu. Oświetlona, więc można na niej jeździć nawet nocą.
Competition - na niej rozgrywane są zawody Trofeo Topolino. 1100 metrów długości, 300 metrów różnicy poziomów.
Dolomitica - rozpoczyna się na Doss del Sabion (2100 m n.p.m.), opadając do Tulot (850 m n.p.m.). 5,5 km odcinek „Tour” ma średnie nachylenie 22 procent, a 3,6 km „Star” 36 procent.

VAL DI SOLE
Nera di Folgarida
- to na niej rozgrywane są zawody, nie tylko narciarskie, ale także snowboardowe. Jest bardzo stroma, by ją pokonać, trzeba dużych umiejętności!

Paradiso Tonale - tę trasę wytyczono na północnym zboczu lodowca Presena. Najpierw jest stosunkowo łagodna, by jednak szybko przejść w długi i stromy zjazd. Ostatni odcinek pozwala nieco odpocząć. 2 km długości i 700 m różnicy poziomów. Zjazd można rozpocząć na 3000 m n.p.m.

ALTOPIANO DELLA PAGANELLA
Olimpica Du
e - 1600 metrów długości, 23 procent nachylenia i 1000 m różnicy poziomów. To mówi wiele.

TRENTO - MONTE BONDONE
Superpista del Trentin
o - 3,5-kilometrowa trasa spada z Fortino (1998 m n.p.m.). 800 m różnicy poziomów.

ALTOPIANO DI FOLGARIA LAVARONE E LUSERNA
Salizzona
- to krótka, zaledwie kilometrowa trasa, ale za to bardzo stroma. Gospodarze ośrodka twierdzą, że przeznaczona jest dla „amatorów mocnych wrażeń”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski