Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Estakada Grzegórzki

Liliana Sonik
Cały ten zgiełk. PKP i władze województwa przekonują, że będzie świetnie. W miejsce zapyziałego, porośniętego krzakami nasypu kolejowego powstanie estakada z czterema liniami torów. Połączy Dworzec Główny z Grzegórzkami, Kazimierzem, Płaszowem, Zabłociem i będzie elementem kompletnie nowego systemu transportu.

Wiadukt nad ulicą Lubicz raczej zewnętrznie się nie zmieni, gdyż jest wyjątkowo atrakcyjny estetycznie, lubiany przez krakowian i objęty ochroną konserwatorską. Inaczej rzecz się ma z wiaduktem przy ul. Kopernika: ma być zastąpiony estakadą a skarpy nasypu znikną na odcinku 800 metrów, aż do ulicy Miodowej.

Z kolei wiadukt nad ul. Grzegórzecką ma być poszerzony z częściowym zachowaniem wzornictwa zabytkowego obiektu. W okolicy targowiska przy Hali, planowany jest przystanek kolejowy Kraków-Grzegórzki. Dalej ma powstać nowy most na Wiśle.

Plany - jak to dziś plany na cokolwiek - opatrzone są setkami dokumentów, opinii, analiz… Bo takie prawo i takie wymogi unijne. Być musi, więc jest.

Dlaczego zatem rozwiązanie to się nie podoba? Dlaczego radni Dzielnicy Grzegórzki piszą listy otwarte i obiecują ostre protesty?

To prawda, że istniejący nasyp „dzieli” spory fragment miasta, bo przejść nad nim, ani pod nim nie sposób. I prawdą jest, że w nowym wydaniu Blich przybliży się do Morsztynowskiej, czy Zyblikiewicza. Tylko że wszystkie te korzyści wydają się ludziom iluzoryczne wobec strat, które zdają się pewne.

Spróbujcie Państwo przejść wzdłuż nasypu, dopóki istnieje. Sporo tu zapuszczenia. Ale zobaczycie też ukryte na tyłach, przytulone do nasypu, małe zakłady rzemieślnicze i porządne mieszczańskie kamienice z widokiem na skarpę. Jednym słowem, w centrum Krakowa klimat małego miasteczka, gdzie ludzie czują się u siebie. Ominęła ich turystyczna hossa i wielkie inwestycje. Każdego dnia widzą jaką cenę za modernizację płacą ich sąsiedzi, mieszkający ledwie kilometr dalej, przy Lubicz, czy w sercu Kazimierza. I z każdym dniem utwierdzają się w opinii, że nie warto. Nie chcą przeciągu nowoczesności.

Małgorzata Ciemięga, Przewodnicząca Dzielnicy Grzegórzki już dawno alarmowała: „raporty są opracowane dla torowiska położonego w odległości 30 m od budynków, natomiast budynki są posadowione w najwęższych punktach, odpowiednio 19 m dla ul. Blich i 1,5 m dla ul. Radziwiłłowskiej”. Trudno się dziwić obawom o hałas i wpływ prac budowlanych na stan kamienic.

Estakada to droga na wysokości. Co pod nią? Nie wiadomo! Media spekulują: parkingi, kawiarnie, księgarnie… A mieszkańcy mówią: „to będzie idealne miejsce spotkań meneli, handlarzy narkotyków, ustawki chuliganów i gorzej”.

Jeśli każdy metr tej przestrzeni nie zostanie - już na etapie projektu - przypisany do ściśle określonych funkcji, lęki mieszkańców się zmaterializują.

A zieleń? Nie chodzi o park; chodzi o to, że ludzie do tej pory słyszeli pociągi lecz w zamian mieli widok na zielony nasyp. Co zobaczą za kilka lat pod estakadą? Wizualizacje pokazują, zapewne prawidłowe technicznie, obrazki przyszłej estakady. Niewiarygodnie wprost brzydkiej!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski