MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Estetyczny intruz bez parkingu

Liliana Sonik
Na rogu Piłsudskiego i Straszewskiego, naprzeciw Collegium Novum, w miejscu, gdzie kiedyś był bar Barcelona, powstanie siedmiokondygnacyjny apartamentowiec. Bez parkingu. Ostateczne zgody urząd wydał w sierpniu.

Pokazano wizualizację inwestycji. Jest obliczona na maksymalny zysk, co widać po liczbie kondygnacji kompletnie lekceważącej nawiązanie do sąsiednich kamienic. Architekci, pytani o opinię, mówią, że projekt jest „neutralny”. Nie jest neutralny! Neutralnym byłby w innym miejscu. Tu, w ścisłym centrum Krakowa, jest okropny. Zasada powinna być prosta: w „historycznym” Krakowie albo nie budować w ogóle, albo budować perły architektury, realizacje wybitne, nawiązujące (choćby prawem kontrastu) do tego co jest.

Dawno temu w Avignonie, trzy kroki od Pałacu Papieży, powstał szklany budynek o niewielkiej kubaturze, w którym otoczenie odbija się, jak w lustrze. Również piramida w Luwrze jest prostą, ikoniczną formą, na powierzchni której widzimy odbite niebo i fasady pałacu królów Francji. Ale nie tylko zwierciadlane koncepty pozwalają harmonijnie współistnieć historycznej architekturze i nowoczesności. Wszystko zależy od inwestora, talentu architekta i jakości materiałów, a te muszą być najlepsze i najpiękniejsze.

Wolę nie wymieniać koszmarków, jakie powstały w ciągu kilku ostatnich dekad w starym Krakowie, bo chce się płakać. A przecież stare piękno jest głównym atutem i głównym bogactwem Krakowa. Rozmienianym na drobne przez spryciarzy bez duszy i bez pojęcia o tym, co ładne, a co szpetne.

Nie marzę o skansenie. Odwrotnie: chciałabym żeby w Krakowie dobrze i wygodnie się mieszkało. Żeby ludzie, którzy urodzili się na Floriańskiej, Szewskiej, Brackiej czy Zwierzynieckiej, nie musieli się wyprowadzać. Już pisałam tu o pustynnieniu historycznego centrum naszego miasta. Tymczasem kamienice zamieniane są w wydmuszki: zamiast mieszkańców mamy hotele lub hostele. Inwestorzy z (nie)bożej łaski betonują zielone podwórka, pozbywają się architektonicznych detali: pieców, posadzek, balustrad, stiuków i drewnianych okien o szlachetnej linii. Tym krakowianom, którzy jeszcze tu zostali, żyć jest coraz trudniej. Jest głośno i drogo. Żeby znaleźć miejsce do zaparkowania auta, trzeba krążyć w nieskończoność i mieć szczęście. Nie pomaga abonament mieszkańca.

We wznoszonym teraz budynku przy Plantach parkingu nie przewidziano. I miasto się na to godzi! Powstanie kilkadziesiąt nowych mieszkań, a zatem przybędzie kilkadziesiąt samochodów, plus dostawcze, bo parter i poziom niższy będą powierzchnią usługową. Czy ktoś w ogóle pomyślał o konsekwencjach? Okoliczne kamienice wznoszono, gdy o samochodach nie myślano. Z tym już nic nie zrobimy. Ale dlaczego wydano zgodę na apartamentowiec bez parkingu w miejscu, które już się dusi? Za zgodą władz miasta przy Plantach pojawi się estetyczny intruz, który w dodatku spowoduje komunikacyjny zawał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski