Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euroliga koszykarek: Fenerbahce Wiśle niestraszne [ZDJĘCIA]

Justyna Krupa
W bieżących rozgrywkach Euroligi wiślaczki wygrały tylko jedno spotkanie, trzy przegrały
W bieżących rozgrywkach Euroligi wiślaczki wygrały tylko jedno spotkanie, trzy przegrały fot. Anna Kaczmarz
Dzisiaj o godz. 19 zawodniczki Wisły Can-Pack Kraków zmierzą się ze słynnym zespołem ze Stambułu w ramach piątej kolejki rozgrywek Euroligi. To rewanż za ubiegły rok.

Mistrzynie Polski podejmują zespół, który w poprzednim sezonie pozbawił ich marzeń o Final Four. To właśnie w rywalizacji z turecką ekipą Wisła odpadła z Euroligi, na etapie ćwierćfinału. Czy teraz pora na rewanż?

O to będzie niezmiernie trudno, bo Fenerbahce to niezmiennie jedna z najmocniejszych ekip Euroligi i faworyt w wyścigu o medale. W tym sezonie liderką, jeśli chodzi o zdobywanie punktów, jest w tureckiej ekipie francuska środkowa Sandrine Gruda. Na obwodzie w drużynie „Fener” wciąż błyszczy niedawna gwiazda Wisły Allie Quigley. W stambulskiej ekipie pozostała też inna była wiślaczka Jantel Lavender.

Krakowiankom nie będzie łatwo rywalizować z takimi koszykarkami, ale nie zamierzają poddać się jeszcze w szatni. Tym bardziej, że ostatnio w końcu zanotowały pierwszą wygraną w Eurolidze - nad Uni Gyor - i chcą zagrać kolejny dobry mecz.

- Przeżywamy teraz bardzo dobry moment, jeśli chodzi o naszą formę ofensywną. Moje zawodniczki dużo walczą, pokazują bardzo dobre nastawienie mentalne - podkreśla trener Jose Hernandez. - I to zarówno podczas meczów, jak i podczas treningów. Gramy coraz lepiej.

Również liderka Wisły, Ewelina Kobryn deklaruje, że drużyna będzie w środę walczyć o zwycięstwo. Nawet, jeżeli absolutnym faworytem będą przyjezdne. Przypomina, że Fenerbahce żadnego meczu w tym sezonie Euroligi nie wygrało naprawdę przekonującą różnicą punktów. To dowód, że tureckie gwiazdy nie są jeszcze w swojej optymalnej formie.

Wiśle na pewno byłoby łatwiej rywalizować w Eurolidze, gdyby trener Hernandez miał do dyspozycji pełen skład. A tymczasem właściwie od początku sezonu problemy zdrowotne wykluczają z gry Rumunkę Claudię Pop. Przed startem rozgrywek wszyscy liczyli, że skrzydłowa będzie wspierać podkoszowe Wisły w walce na tablicach, w okresie przygotowawczym notowała sporo zbiórek. Dobrze prezentowała się też w grze obronnej i wydawało się, że będzie ważnym ogniwem zespołu. Okazało się jednak, że drużyna już od dwóch miesięcy musi radzić sobie bez Rumunki, bo ta wciąż zmaga się z problemami związanymi ze ścięgnem Achillesa.

W koszykówce niejednokrotnie zdarza się, że kluby w takich sytuacjach starają się skracać współpracę z daną zawodniczką, rozmawiając o warunkach rozstania. Czy w tym przypadku również jest możliwe, że Rumunka nie dotrwa do końca sezonu w drużynie Wisły? Nie można wykluczyć takiego obrotu sprawy. Oczywiście taki scenariusz wiązałby się z dalszymi ruchami kadrowymi. Mistrzyniom Polski wciąż jest bowiem potrzebne wsparcie w strefie podkoszowej, a przełom roku jest dobrym momentem, by wznowić poszukiwania silnej skrzydłowej. W styczniu na transferowej giełdzie mogą się bowiem pojawić nowe nazwiska.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski