Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Demarczyk przegrała z basami

wak
Zdarzały się w dziejach krakowskiego festiwalu oceny jury, które budziły jakieś tam emocje, niemniej nic nie pobiło werdyktu pierwszego . Oto wykonująca kompozycje Zygmunta Koniecznego Ewa Demarczyk otrzymała II nagrodę, a I - ex aequo - dostali śpiewający basem panowie: Edward Lubaszenko, wówczas student medycyny i aktor teatru "Kalambur" oraz student prawa UJ - Marian Kawski. I nawet nie idzie o sam fakt - ktoś wygrał, ktoś przegrał. Budzi natomiast zdumienie - zwłaszcza z perspektywy lat i powszechnego zachwytu piosenkami Koniecznego interpretowanymi przez Demarczyk - sama ocena. "Zaśpiewałam Madonny. Ocena jury była następująca: Konieczny dostał zero za muzykę, Białoszewski trójkę za słowo, mnie zdyskwalifikowano za dobór repertuaru" - będzie wspominać ten udział w konkursie Ewa Demarczyk. Ktoś z jurorów miał wówczas powiedzieć, że muzyka zgwałciła tekst. A przecież zasiadali w nim fachowcy - kompozytorzy, poeci.

Za to na łamach "Dziennika" po owym I Ogólnopolskim Studenckim Konkursie Piosenkarzy, w listopadzie 1962 r., R. Toedling pisał: "Choć Ewa Demarczyk otrzymała dopiero II nagrodę, była bez wątpienia najciekawszą indywidualnością całego konkursu. Świetne warunki głosowe, kultura (której, niestety, brakowało wielu innym wykonawcom), interesująca interpretacja - wszystko to sprawiło, że publiczność oklaskiwała ją wręcz huraganowo. Ale część braw należy się również autorom śpiewanych przez Demarczyk piosenek. Pięknej Karuzeli z madonnami (słowa M. Białoszewskiego) i Czemu Pan (słowa A. Osieckiej), do których muzykę skomponował krakowianin Zygmunt Konieczny".
- Z Ewą znaliśmy się z Piwnicy pod Baranami, gdzie ona pojawiła się trochę wcześniej, a ja już byłem od dwóch lat. Wiem, że wahała się, czy śpiewać moje piosenki, ale uległa namowom Piotra Skrzyneckiego. Faktycznie, po półfinale, konkurs był bowiem dwuetapowy, ktoś z jurorów powiedział, że muzyka zgwałciła tekst... Ewa nawet zastanawiała się, czy nie śpiewać innych piosenek, ale ostatecznie wykonała moje - wspomina teraz kompozytor.
A potem - pamiętamy; Opole, Sopot, słynna paryska Olimpia, sceny świata. I tak do dzisiaj. I tak pewnie będzie za tydzień w Teatrze im. Słowackiego, kiedy to zaśpiewa najsłynniejsza laureatka krakowskiego festiwalu... (wak)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski