MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fabryki po przejściach

RYM
Bez większego echa przemknęła przez media informacja o planowanej likwidacji andrychowskiej Andorii, do niedawna jednego z największych w kraju producentów silników wysokoprężnych. W czasach PRL byłaby to wiadomość prawdziwie hiobowa, zwiastująca paraliż transportu drogowego, a co za tym idzie i połowy gospodarki narodowej. Ba, prawdopodobnie także osłabienie zdolności bojowych całego Układu Warszawskiego. Dzisiaj, cóż… Ot, jeszcze jedno bankructwo niegdysiejszego państwowego molocha. Mało istotne, zwłaszcza że dzięki zagranicznym inwestorom tak czy inaczej pozostajemy potęgą w produkcji diesli. Mimo wszystko Andorii jednak trochę żal, również dlatego, że na tle owych wszystkich WSK, FSM, FSO, SHL, Polmotów itp. wyróżniała się ładną nazwą.

Zderzak w zderzak

Apropos FSO… Wydawało się, że dzięki związkowi zukraińskim AvtoZAZ-em, partnerem generalnie mało atrakcyjnym, ale przypieniądzach, warszawska "fabryka poprzejściach", stanie wreszcie mocno nanogach izacznie robić coś sensownego. Niestety, okazuje się, że zamiast produkować samochody, będzie je… rozkręcać. ZKorei przybyły już pierwsze partie chevroletów, które naŻeraniu zostaną rozebrane na9 części, następnie, zapakowane wkontenery, pojadą naUkrainę, gdzie ponownie złoży się je dokupy. Absurd wymuszony przepisami podatkowymi, dobrze znany istosowany wprzeszłości również w____Polsce.
Czy zakład zajmujący się rozkręcaniem aut, wktórym zamiast linii montażowych są demontażowe, możnanadal nazywać fabryką samochodów? Aco nato wszystko statystyka? Czy 40 tys. chevroletów, które mają być wtym roku rozmontowane wFSO zaliczy doogólnej liczby wyprodukowanych wPolsce pojazdów, czy przeciwnie -odtej liczby je odejmie?
(RYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski