Mieszkaniec Śląska, przebywając w tych stronach na urlopie, wybrał się na wycieczkę rowerem. Gdy dotarł do zalewu, zjechał na taflę lodu, chcąc sprawdził jej grubośł. Podczas tej niebezpiecznej próby tafla załamała się i rowerzysta wpadł do wody. O własnych siłach wydostał się z pułapki, lecz po pewnej chwili wszedł do zalewu ponownie, by wyciągnął zagubiony pod lodem rower. Ponieważ poszukiwania nie przyniosły rezultatu, mężczyzna wrócił pieszo do domu, aby przebrał przemoczoną odzież.
Kiedy ponownie pojawił się nad zalewem, okazało się, że zaalarmowana przez mieszkańca wsi ekipa strażaków usiłuje odnaleźł rowerzystę, który - jak mogło wynikał z przypuszczeń przypadkowego świadka - zniknął pod pękniętym lodem.
- Świadek, który zadzwonił na policję do Żabna, informował, że dostrzegł ślady człowieka i opon rowerowych na tafli, które kończą się w miejscu, gdzie jest spora dziura w lodzie. To mu nasunęło pewne podejrzenia - mówi Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji.
Kilkunastu strażaków, zaangażowanych w akcję, wyłowiło rower, ku radości nieroztropnego właściciela. (ZIOB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?