MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fanaberie Nosowskiej

Redakcja
w klubie "Rotunda"

zaśpiewa
wokalistka grupy Hey
- Kasia Nosowska
Dziś o godz. 20. w krakowskim klubie "Rotunda" (ul. Oleandry 1) zaprezentuje materiał ze swej ostatniej płyty solowej wokalistka grupy Hey - Kasia Nosowska. Mimo iż jej macierzysta formacja odnosiła w połowie lat 90. największe sukcesy, zainteresowania wokalistki szybko wykroczyły poza uprawiany przezeń grunge. Nosowską zafascynowała nowa elektronika - przede wszystkim trip hop spod znaku Portishead czy Massive Attack oraz drum'n bass w rodzaju Goldiego.
Aby dać upust swym nowym zainteresowaniom, postanowiła zrealizować solowy projekt. Tak powstał w 1996 roku album "Puk. Puk", który otworzył w Polsce drogę innym artystom, próbującym łączyć tradycyjną formę piosenki z nowoczesnymi brzmieniami. Spory sukces płyty sprawił, że Nosowska poszła za ciosem - niebawem ukazały się jej kolejne krążki: "Milena" i "Sushi" z 1998 i 2000 roku.
- Cztery lata temu postanowiłam zrobić coś wspólnie z gitarzystą zespołu Pogodno - Marcinem Macukiem - wspomina wokalistka. - I tak ciągle podniecałam się tym pomysłem bez żadnych efektów. Dopiero rok temu Marcin powiedział: "Kaśka, jak teraz nie zabierzemy się za tę płytę - to nigdy jej nie nagramy". Ustaliliśmy więc wszystkie terminy i ruszyliśmy z kopyta.
Mimo że Nosowska i Macuk mieszkają w Warszawie, praca nad nowym krążkiem przebiegała w zupełnie nowy dla obu stron sposób - za pośrednictwem Interentu.
- Marcin wysyłał mi szkice swoich kompozycji e-mailem, a ja dopracowywałam je w domu - _śmieje się piosenkarka. - _Obiecywaliśmy sobie jednak, że pewnego dnia spotkamy się u któregoś z nas, z gitarą, przy kadzidełkach, z lampką wina i zrobimy taką prawdziwą próbę na żywo. Ale nigdy do tego nie doszło. Wspólna praca zaczęła się dopiero, kiedy zaczęliśmy nagrywać w studiu we Wrocławiu.
W przeciwieństwie do poprzednich krążków Nosowskiej, "UniSexBlues" przyniósł zerwanie z elektronicznymi brzmieniami - wypełniły go melodyjne piosenki balansujące między popem, rockiem a psychodelią.
- Kiedy człowiek dorasta, odczuwa potrzebę zdjęcia ze swoich barków niepotrzebnych obciążeń - śmieje się wokalistka. - Dla mnie takim obciążeniem było do niedawna przywiązanie do jednego stylu. Postanowiłam się pozbyć tego kompleksu, bo chcę odsysać z rzeczywistości wszystko, co ciekawe - niczym się nie ograniczając. Zajmuję się muzyką już tyle lat, że mogę sobie pozwolić na każdą fanaberię.
Być może to właśnie współpraca z muzykiem Pogodno, grupy znanej z upodobania do absurdu, sprawiła, że w nowych tekstach Nosowskiej przedstawiony świat został przefiltrowany przez sito ironii i autoironii, objawiających się w dowcipnych grach ze słowem.
- Swobodne operowanie słowem - jego znaczeniem i brzmieniem - przychodzi w miarę rozwoju poetyckiego talentu - wyjaśnia piosenkarka. - Dzięki temu można podejmować uniwersalne tematy - miłość czy śmierć - pokazując je w ciągle nowy i inny sposób.
Podczas koncertów promujących "UniSexBlues" Nosowskiej towarzyszy Michał Macuk na gitarze oraz Łukasz Moskal (Zakopower, Tworzywo Sztuczne) na perkusji, Staszu Starszip (Łąki Łan, Tworzywo Sztuczne) na basie i Jarek Jóźwik (Łąki Łan) na pianinie.
PAWEŁ GZYL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski