Fast foody powoli znikają ze szkół

W krakowskich szkołach można kupić przede wszystkim słodycze i napoje gazowane. Niezdrowej żywności nie udało się do tej pory wyeliminować mimo tego, że od sześciu lat obowiązuje uchwała Rady Miasta, która nakłada na dyrektorów szkół obowiązek promowania zdrowej żywności.

Zarządzenie prezydent Warszawy w sprawie sklepików
Sprawdziliśmy, jak sobie z tym dają radę władze innych polskich miast. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz jako pierwsza w Polsce wydała zarządzenie dotyczące szkolnych sklepików. Wymienione w nim zostały zdrowe produkty, które powinny się w takich miejscach znaleźć.

W dalszym ciągu jest to jednak tylko rekomendacja, a nie zakaz sprzedawania niezdrowego jedzenia w sklepikach - mówi Aleksandra Koper, koordynatorka warszawskiego projektu "Sklepiki szkolne, zdrowa reaktywacja".

Dodaje, że w stolicy coraz częściej sami dyrektorzy szkół decydują się na podpisywanie z ajentami prowadzącymi sklepiki stosownych umów. Wymienione są w nich produkty, których nie wolno sprzedawać na terenie szkoły. Należą do nich m.in. chipsy, cola, lizaki, słodkie gumy do żucia.

Jednak w dalszym ciągu są dyrektorzy oporni na zmiany. Uważają, że szkoła ma uczyć, a nie odżywiać. Coraz większy nacisk na szkoły wywierają natomiast rodzice. Uważają, że zadaniem szkoły jest także edukacja w zakresie zdrowego żywienia - wyjaśnia Aleksandra Koper.

Tydzień zdrowia, spotkania z dietetykami i gablotki
Władze Tarnowa w ubiegłym roku szkolnym poprosiły dyrektorów placówek oświatowych, by dokładnie przyjrzeli się temu, co sprzedawane jest w szkolnych sklepikach.

- W efekcie w wielu szkołach zmienione zostały umowy z ajentami prowadzącymi sklepiki. W umowach znalazło się zastrzeżenie, że na terenie szkoły może być sprzedawana tylko zdrowa żywność - mówi Bogusława Porębska, dyrektorka Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Tarnowie.

W tarnowskim Gimnazjum nr 2 działa sklepik szkolny, który ma osobny dział ze zdrową żywnością. Można tam znaleźć świeże owoce, jogurty, produkty wielozbożowe i batoniki. W szkole co roku organizowany jest tzw. tydzień zdrowia i są spotkania z dietetykiem. Na terenie szkoły wiszą też gablotki, w których uczniowie mogą znaleźć informacje na temat zdrowego odżywiania.

Zdrowa żywność powoli wchodzi również do placówek w innych miastach. Przykładowo w Szkole Podstawowej nr 7 w Nowym Sączu - w ramach programu "Owoce i warzywa" - dzieci dostają te produkty za darmo. Na terenie placówki działa stołówka i sklepik szkolny, nie ma za to automatów ze słodyczami czy napojami gazowanymi.
Szkoły, w których nie wolno sprzedawać fast foodów
Z kolei Gimnazjum nr 6 w Nowym Sączu realizuje program "Trzymaj formę", który koordynują nauczyciele oraz pedagog szkolny. Prowadzone są tam zajęcia dla uczniów, poświęcone tematyce zdrowego odżywiania. Natomiast raz w roku na stadionie urządzane są zawody sportowe, podczas których można dostać świeże owoce i warzywa. Prócz tego organizowane są spotkania z dietetykami, którzy opowiadają młodzieży o takich chorobach, jak bulimia i anoreksja.

W nowosądeckim VI Liceum Ogólnokształcącym działa natomiast sklepik szkolny, w którym można znaleźć świeże owoce i warzywa. W ofercie są również świeże kanapki oraz drożdżówki.

Wrocławskie Gimnazjum sportowe Wrobasketball może się poszczycić stołówką, która zaopatrywana jest w świeżą, zdrową żywność. Można tu również kupić produkty wielozbożowe. Ze szkoły wycofano fast foody na rzecz zdrowych, lepszych produktów.

Z kolei Gimnazjum nr 9 im. Jadwigi Śląskiej we Wrocławiu uczestniczy w szwajcarskim programie promującym zdrowie. W szkole działa sklepik oraz stołówka, w której podawane są świeże owoce, kanapki, warzywa, jak również soki wyciskane ze świeżych owoców.

***
Jutro w "Dzienniku Polskim": Idealny szkolny sklepik, czyli co powinni jeść uczniowie.