Jak kraj długi i szeroki kopano stawy, spiętrzano wodę i wpuszczano narybek. Produkcja była tania, a co najważniejsze szczyt dostaw można było zaplanować na koniec roku. Karp zastąpił morskie ryby, które z braku rybackiej floty zniszczonej podczas wojny były nieosiągalnym rarytasem. Ówczesne kroniki filmowe ukazywały obowiązkowe migawki uśmiechniętych reprezentantów klasy robotniczej spieszących do domu z pluskającą w wiadrze rybą, a partyjni bonzowie reklamowali karpia po żydowsku.
Później coś poszło nie tak. W okresie schyłkowego Gomółki karp stał się produktem nieosiągalnym, sprzedawanym spod lady, wystanym w kolejkach. Ryba zniknęła bez śladu w trzewiach socjalistycznej gospodarki. Teraz karp ekologiczny. Wypatrzyłem zafoliowane filety z karpia oznaczone jako produkt ekologiczny. Gdym nieśmiało zapytał obsługę o wyjaśnienie usłyszałem, iż karp ekologiczny został uprzednio zabity. Wesołych Świąt!
ŚWIĘTA 2018: ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?