Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fiesta cała i pierwsze dwa punkty na koncie [WIDEO]

Marek Długopolski
Robert Kubica dojechał do mety bez większych problemów
Robert Kubica dojechał do mety bez większych problemów Archiwum
Rajdy samochodowe. Robert Kubica 9. na mecie Rajdu Portugalii. Aż pięć rund mistrzostw świata trzeba było czekać na pierwsze punkty Polaka w tym sezonie.

- Jestem zadowolony. Jechaliśmy czysto, szybkim, równym tempem - bez zbytnich emocji Kubica opowiadał wczoraj o szutrowym klasyku. Do mety dotarł bez większych przygód. Do zwycięzcy, Fina Jariego-Mattiego Latvali, stracił 4.39.10.

Kubica 9. w Rajdzie Portugalii. "To ambitny gość, będzie dojeżdżał na podium"

Źródło: Foto Olimpik

Do Portugalii przywiózł najnowszą wersję forda fiesty rs wrc, wystawioną przez brytyjski M-Sport, a także część zespołu, z którym rozpoczynał sezon. "Będziemy współpracować z inżynierami M-Sportu" - przed startem przyznał we włoskim omnicorse.it.

Od razu jednak dodał, że jego celem jest zbudowanie własnego, w pełni autonomicznego zespołu, złożonego z profesjonalistów, ale tylko takich, dla których rajdy są też "pasją".

Jakie cele sobie postawił w Portugalii? Poznanie samochodu i trasy. - Nie jest łatwo jechać nowy autem po dwuipółmiesięcznej przerwie. Nie mieliśmy też czasu na testy - mówił. Rozpoczął jednak rewelacyjnie, w swoim stylu. Na superoesie, rozgrywanym na torze rallycrossowym w Lousadzie, popisał się w czwartek czwartym czasem. Przed nim byli tylko kierowcy fabryczni Volkswagena. - Muszę znaleźć wyczucie na szutrze - stwierdził skromnie.

Piątek zaczął od 9. czasu. Później jechał szybko, ale bardzo rozważnie. Mimo to pech nie zapomniał o nim. Na czwartym odcinku prawym przednim kołem trafił w spory kamień. - Ostatnie 8 km przejechaliśmy na kapciu - opowiadał. Stracił blisko 40 sekund i spadł na 10. miejsce w generalce. Dziewiątą pozycję odzyskał po 8. odcinku.

Bez problemów, bez dramatów - tak można opisać jego sobotnie i niedzielne oesy. Na ostatnim etapie pech znowu dał o sobie znać. - Po hopie włączył się alarm na desce rozdzielczej - mówił. Na szczęście była to jedyna konsekwencja długiego skoku. Do mety dotarł bez najmniejszego problemu. - Do był dobry weekend. Zebraliśmy sporo doświadczenia. Wszystko jest w porządku - podkreślił.

- Rajd Portugalii był udanym sprawdzianem dla naszej ekipy. Uniknęliśmy problemów zarówno na trasie, jak i w parku serwisowym. To także potwierdzenie, że opuszczenie Rajdu Argentyny, aby skupić się na reorganizacji zespołu, było słuszną decyzją - dodał kierowca RK World Rally Team. Teraz przed nim Rajd Sardynii, a potem Rajd Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski