Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał Ligi Europy: Grzegorz Krychowiak ani myśli ustępować Liverpoolowi

Krzysztof Kawa
Fascynująco zapowiada się finał piłkarskiej Ligi Europy. 18 maja w Bazylei broniąca tytułu Sevilla zmierzy się z Liverpoolem.

Dla „The Reds” to pierwszy występ w finale europejskich pucharów od dziewięciu lat. Bez trofeum ekipa z Anfield Road pozostaje jeszcze dłużej, od pamiętnego meczu Ligi Mistrzów z Milanem (od 0:3 do 3:3 i wygranej w karnych po „Dudek dance”). Wówczas Liverpool do sukcesu poprowadził Hiszpan Rafael Benitez i, co warte podkreślenia, był to jego pierwszy sezon w roli trenera tej drużyny. Teraz szansę na zdobycz w debiutanckim sezonie ma Juergen Klopp, człowiek, który w zaledwie kilka miesięcy zdobył wszystkie serca kibiców „czerwonej części” angielskiego miasta.

Liverpool dotarł do finału w świetnym stylu, eliminując w ćwierćfinale Borussię Dortmund (horror w rewanżu zakończonym wynikiem 4:3), a w półfinale Villarreal (0:1 i 3:0). Tym samym Anglicy uratowali honor Europy, bo zanosiło się, że w finałach Ligi Mistrzów (Real i Atletico Madryt) oraz Ligi Europy zagrają wyłącznie drużyny hiszpańskie.

To nie przypadek, że brylują akurat zespoły z Półwyspu Iberyjskiego, bo tam piłkarze i kibice przywiązują dużą wagę do osiągnięć międzynarodowych. Także tych mniej wartościowych z punktu widzenia finansowego. By podnieść ich rangę, UEFA wprowadziła bonus dla zwycięzcy w postaci miejsca w eliminacjach LM. Zabieg przyniósł efekt, co widać w tym sezonie po grze właśnie Liverpoolu. Dla Anglików liczą się przede wszystkim trofea na Wyspach, ale zespół Kloppa ma obecnie zbyt duże straty w Premier League i tylko poprzez Ligę Europy może znaleźć się w elitarnym gronie Starego Kontynentu.

W czwartkowym rewanżu na Anfield gospodarze mieli do odrobienia jednobramkową stratę i szybko się z tym problemem uporali. Prowadząc do przerwy (piłkę wzdłuż linii bramkowej wstrzelił Firminio i ta odbiła się od nóg Bruna z Villarrealu), dwie kolejne bramki dołożyli za sprawą Sturridge’a i Lallany. Goście kończyli mecz w „10” (Ruiz dostał dwie żółte kartki) i nie byli w stanie przeciwstawić się dominacji rywali.

- Problem polega na tym, że angielski nie jest moim ojczystym językiem i brakuje mi odpowiednich słów, aby określić ten mecz - cieszył się Klopp. - Pierwsze pół godziny... co za moc! Później na 15 minut straciliśmy trochę cierpliwość, ale to normalne. Próbowaliśmy grać trochę inaczej i to nie miało sensu. W drugiej połowie wróciliśmy do naszego planu, graliśmy mądrze, strzeliliśmy piękne bramki, zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

W finale nie sposób wskazać faworyta. Sevilla wyeliminowała Szachtar Donieck (2:2 we Lwowie i 3:1 w rewanżu) i będzie bronić trofeum, które... obroniła już w ubiegłym roku, na Stadionie Narodowym w meczu z Dnipro Dniepropetrowsk. Grzegorz Krychowiak, który w czwartek zaliczył kapitalną asystę przy golu Kevina Gameiro, może zostać pierwszym Polakiem, który wystąpi w dwóch finałach Ligi Europy (kontynuacja rozgrywek o Puchar UEFA). Z grona naszych rodaków dwa triumfy miał przed nim tylko Zbigniew Boniek (Puchar Europy i Superpuchar).

- Sevilla jest bardzo mocną drużyną - mówi Klopp. - Pojedziemy do Bazylei i damy z siebie wszystko. Aby dojść do finału musisz mieć trochę szczęścia w decydujących momentach. Jednak przez większość czasu musisz po prostu bardzo dobrze grać. Sądzę, że szczególnie w 2016 roku drużyna wiele razy pokazała na co ją stać i co może pokazać w przyszłości. Europa jest duża i wiele drużyn chce być w finale. Teraz my tam jesteśmy. To wspaniała okazja i __właśnie tak ją potraktujemy.

Gotowy na powtórkę

W lidze hiszpańskiej

nie radzimy sobie w tym sezonie najlepiej, ale w tym momencie nie ma to znaczenia. Mogę zagrać w finale Ligi Europy po raz drugi z rzędu i jestem gotowy na ponowne zwycięstwo - powiedział Grzegorz Krychowiak z Sevilli, który po kontuzji i okresie słabszej gry zdaje się wracać do wysokiej dyspozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski