MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Firmy boją się złodziei i oszustów

ZB
PRZESTĘPCZOŚĆ. Blisko połowa polskich przedsiębiorców padła w ostatnich latach ofiarą przestępczości gospodarczej - wynika z raportu firmy Pricewaterhouse Coopers (PwC). Firmy obawiają się nasilenia kradzieży i oszustw, a jednocześnie krytycznie oceniają przepisy oraz skuteczność organów ścigania.

Jak wynika z ostatniego raportu PwC ("Nadużycia w czasach kryzysu"), tylko od lipca do listopada zeszłego roku problemy z przestępczością gospodarczą zgłosiło aż 30 proc. ankietowanych firm. W poprzednich badaniach, obejmujących dłuższe okresy (dwuletnie), odsetek ten wahał się między 43 a 58 proc.

"Oprócz wzrostu przestępczości gospodarczej polscy respondenci zwracali uwagę na zatrważającą skalę problemu" - czytamy w raporcie. Aż 42 proc. ofiar przestępstw podało, że w ciągu ostatniego roku oszukiwano je i okradano ponad 11 razy. Kradzież pieniędzy lub towarów należy do najczęstszych przestępstw - miało z nią do czynienia 53 proc. poszkodowanych. Na drugim miejscu jest korupcja, będąca w naszej części Europy o wiele poważniejszym problemem niż na Zachodzie - podobnie jak naruszenie prawa własności intelektualnej - przede wszystkim piractwo.

"Niemal połowa przedsiębiorstw powinna uznać oszustwa za poważne zagrożenie dla swojej działalności, gdyż wartość strat poniesionych w ich wyniku na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy przekroczyła 500 tys. USD." - czytamy w raporcie.

Aż 60 proc. przedsiębiorców obawia się wzrostu przestępczości, zwłaszcza oszustw, w związku z niepewną sytuacją gospodarczą i spadkiem przychodów w wielu firmach. Jednocześnie zaledwie 2 proc. z nich ocenia polskie przepisy oraz działania organów ścigania jako bardzo efektywne, a 19 proc. - za całkiem efektywne. Blisko połowa ankietowanych jest w tym wypadku mocno krytyczna.

Sami prokuratorzy przyznają, że na studiach prawniczych i aplikacji zbyt mało czasu poświęca się u nas przestępczości gospodarczej, która zdążyła się sprofesjonalizować. - W wielu prokuraturach rejonowych nie ma osób przygotowanych do skutecznego ścigania tego typu przestępstw. Wielkie problemy są również ze zdobyciem opinii kompetentnych biegłych. Część z nich to 80-letni dziadkowie poruszający się wciąż w realiach gospodarki PRL, a na opinie najlepszych trzeba czekać nawet ponad rok - mówi jeden z krakowskich śledczych.

(ZB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski