MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Folwark zwierzęcy

Redakcja
Polska to dziwny kraj. Niekiedy wystarczy wyjechać na tydzień, a już ma się kłopot ze zrozumieniem, dokąd się właściwie wróciło.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Kiedy wyjeżdżałem, wszystkie media żyły komisją śledczą (zajmującą się, jak wiadomo, głównie samą sobą), po powrocie odkryłem, że tematem numer jeden jest kwestia, jakim właściwie zwierzęciem, w kontekście publicznej rezygnacji z marzenia swego życia, jest Donald Tusk. Piotr Semka postawił tezę, że bardziej lisem niż lwem, inny publicysta, że wężem (ktoś, kto widział go na spotkaniu z minister Kopacz, twierdzi nawet, że wężem Eskulapa), wszystkich jednak przebił redaktor Żakowski, histerycznie atakując wszystkich tych, którzy nazwali go tchórzem.

Zaciekawiła mnie ta kwestia, jako że w sprawie porównywania polityków do zwierząt jestem niejako zawodowcem, chociaż od czasu zamknięcia "Polskiego ZOO" w stanie spoczynku. Nie przeszkadza to, że czasami przymierzam sobie, rozważając i dopasowując ludzi do zwierząt i na odwrót. Gdybym dzisiaj robił tamten telekabaret, cóż - Schetyna byłby zapewne łasicą, Gronkiewicz-Waltz kapucynką, Senyszyn - pawiem (ze względu na głos, ale nie tylko) Palikot - różowym yeti, Gosiewski - karaluchem (pasowałaby mi bardziej boża krówka, ale niestety brak piegów!) Kłopot jest z Sikorskim - chart afgański odpada ze względu na kształt, może więc bojowy ptaszek łatwo nadymający się, bojownik - batalion? Inna kwestia to, czy stare zwierzaki mogłyby zostać sobą? Kangurowi Olechowskiemu dałoby się piskorza do torby i w porządku. Co jednak z premierem? W latach 90., idąc najprostszym skojarzeniem, zrobiłem go Kaczorem Donaldem (wówczas nie przyszło mi do głowy, że jak u Disneya jego głównymi antagonistami staną się Cheap i Dale psotne wiewiórko-chomiki). Ale dziś? Zaczynając od tego, że i z chomikami trzeba by coś zrobić - w kogo zmieniłby się ewoluujący chomik gigant - w mastodonta? Kim więc mógłby być pan premier? Ankieta wśród znajomych nie dała wyniku - choć propozycje były ciekawe - leniwiec, mrówkojad, kameleon, bezbłędnie dostosowujący się do wymagań opinii publicznej i swych partnerów. Na spotkaniu z Pawlakiem zielony, z Cimoszewiczem czerwony, z Buzkiem niebieski w gwiazdki...Gdyby miał wąsy (jak Janusz Lewandowski) idealna byłaby foka - pochodzi znad zatoki, świetnie pływa w każdej sytuacji i uwielbia bawić się piłką. A tak? Może złota rybka. Życzeń wprawdzie nie spełnia, ale je świetnie składa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski