Fonia czy kakofonia

Archive „Restriction”
4/6
Mystic

Brytyjska grupa zyskała u nas sławę „nowych Pink Floydów”. Coś w tym jest – bo muzycy przekuli swe trip-hopowe fascynacje na monumentalne formy muzyczne rodem z prog-rocka. Podobnie dzieje się na najnowszym albumie formacji.

Chociaż Archive tym razem ostrożnie omija mielizny bombastycznego grania rodem sprzed czterech dekad, nie brak tu przestrzeni i rozmachu, tak lubianego w ich nagraniach.

Jak zwykle grupa nie odpuszcza również piosenkowych form. Mimo iż „Restriction” nie wnosi nic nowego do muzyki Archive, nadal sporo w niej specyficznego nastroju.

The Waterboys „Modern Blues”
4/6
Mystic

Dowodzona przez Mike’a Scotta brytyjska grupa The Waterboys zdobyła popularność w połowie lat 80., tworząc przestrzennego rocka, inspirowanego muzyką zarówno U2, jak i Vana Morrisona.

Mimo trudnych losów (jeden z jej muzyków popełnił samobójstwo) formacja działa nadal. „Modern Blues” stanowi efekt wycieczki zespołu do Nashville – dlatego tyle tu elementów country i folku.

Wszystko to zagrane z rozmachem znanym z poprzednich płyt grupy – ale brak mocniejszego podkreślenia celtyckiego pierwiastka w nowych piosenkach jednak nieco rozczarowuje.

Papa Roach „F.E.A.R.”
4/6
Warner

Amerykańscy rockerzy z Papa Roach zaistnieli na fali wielkiej popularności nu-metalu, zgrabnie wplatając rapowe rymy w ostre riffy gitar i perkusyjną nawałnicę.

Z czasem grupa zwróciła się w stronę bardziej tradycyjnego grania. Tak też dzieje się na ich nowym albumie. Nie brak tu mocnego wokalu, chwytliwych riffów, skocznej rytmiki.

O przystępne brzmienie zadbał Kane Churko – dzięki temu płyta od razu trafiła na szczyt listy bestsellerów „Bollboardu”. Nie zmienia to jednak faktu, że dzisiaj to już nazbyt przewidywalne granie.