Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fornalik chce talenty z Nowego Sącza

Łukasz Madej
I liga piłkarska. 22-letni Kamil Słaby (lewy obrońca) i 21-letni Filip Piszczek (napastnik/skrzydłowy) z Sandecji Nowy Sącz znaleźli się na celowniku Ruchu Chorzów, czyli ósmej drużyny ekstraklasy w minionym sezonie.

Obaj byli już na testach, ale tylko medycznych, bo sztab „Niebieskich” (pierwszy trener to były selekcjoner kadry Polski Waldemar Fornalik) co do ich umiejętności jest przekonany. Teraz władze klubu z Małopolski czekają na kroki swoich odpowiedników z Górnego Śląska.

- Ruch poprosił, więc wyraziliśmy zgodę na takie testy. Wyniki wyszły dobrze, na razie to wszystko. Ruch jest zainteresowany, ale to talenty, więc na __pewno nie oddamy ich lekka ręką. Przecież my też budujemy drużynę - mówi Paweł Cieślicki, dyrektor Sandecji.

Jeśli do transferów ostatecznie dojdzie, to będą gotówkowe, bo Słaby umowę z „biało-czarnymi” ważną ma jeszcze przez rok, a Piszczek przedłużył ją kilka dni temu i nowa ma obowiązywać przez dwa lata.

- Warunki postawimy takie, by nasz klub w końcu coś ze swoich wychowanków miał, a nie, żeby odchodzili za czapkę gruszek. Ceny będą duże, więc nie tak prędko. Zobaczymy, jak będzie. W każdym razie, jeśli finansowo Ruch nas zadowoli, nikogo zatrzymywać nie będziemy. Pieniądze są nam potrzebne, a chłopaków też nie ma co trzymać na siłę, jeśli otworzy się przed nimi szansa gry w __ekstraklasie - dodaje Cieślicki.

Z całej sprawy zadowolony pewnie nie jest trener Radosław Mroczkowski, który Sandecję przejął zimą. Słaby w minionym sezonie zagrał w 27 spotkaniach (25 w pierwszym składzie, jeden gol), a Piszczek w 21 (13, 3), przy czym tego drugiego można nazwać odkryciem wiosny.

Zawodnikiem Sandecji nie zostanie już na pewno Aleksander Kwiek, który ostatecznie został w Górniku Zabrze (podpisał z nim dwuletnią umowę). Właśnie z tym klubem stara się rozstać Maciej Korzym. - Jest szansa, że będzie w Nowym Sączu i że pojawią się __inni zawodnicy - twierdzi dyrektor.

O kim mowa? Więcej być może będzie wiadomo już dzisiaj, ponieważ w Biegonicach o godz. 11 Sandecja rozegra sparing (pierwszy tego lata) z drugoligową Puszczą Niepołomice.

Z kolei Dawid Janczyk, który do Sandecji wrócił zimą odbudować karierę (wiosną sześć występów, dwa w pierwszym składzie, dwa gole) ciągle musi walczyć o przedłużenie kontraktu. - Trzeba powiedzieć tak: Dawid dostał dalszy kredyt zaufania, nic więcej. Nadal go obserwujemy - zaznacza dyrektor Cieślicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski