Obaj byli już na testach, ale tylko medycznych, bo sztab „Niebieskich” (pierwszy trener to były selekcjoner kadry Polski Waldemar Fornalik) co do ich umiejętności jest przekonany. Teraz władze klubu z Małopolski czekają na kroki swoich odpowiedników z Górnego Śląska.
- Ruch poprosił, więc wyraziliśmy zgodę na takie testy. Wyniki wyszły dobrze, na razie to wszystko. Ruch jest zainteresowany, ale to talenty, więc na __pewno nie oddamy ich lekka ręką. Przecież my też budujemy drużynę - mówi Paweł Cieślicki, dyrektor Sandecji.
Jeśli do transferów ostatecznie dojdzie, to będą gotówkowe, bo Słaby umowę z „biało-czarnymi” ważną ma jeszcze przez rok, a Piszczek przedłużył ją kilka dni temu i nowa ma obowiązywać przez dwa lata.
- Warunki postawimy takie, by nasz klub w końcu coś ze swoich wychowanków miał, a nie, żeby odchodzili za czapkę gruszek. Ceny będą duże, więc nie tak prędko. Zobaczymy, jak będzie. W każdym razie, jeśli finansowo Ruch nas zadowoli, nikogo zatrzymywać nie będziemy. Pieniądze są nam potrzebne, a chłopaków też nie ma co trzymać na siłę, jeśli otworzy się przed nimi szansa gry w __ekstraklasie - dodaje Cieślicki.
Z całej sprawy zadowolony pewnie nie jest trener Radosław Mroczkowski, który Sandecję przejął zimą. Słaby w minionym sezonie zagrał w 27 spotkaniach (25 w pierwszym składzie, jeden gol), a Piszczek w 21 (13, 3), przy czym tego drugiego można nazwać odkryciem wiosny.
Zawodnikiem Sandecji nie zostanie już na pewno Aleksander Kwiek, który ostatecznie został w Górniku Zabrze (podpisał z nim dwuletnią umowę). Właśnie z tym klubem stara się rozstać Maciej Korzym. - Jest szansa, że będzie w Nowym Sączu i że pojawią się __inni zawodnicy - twierdzi dyrektor.
O kim mowa? Więcej być może będzie wiadomo już dzisiaj, ponieważ w Biegonicach o godz. 11 Sandecja rozegra sparing (pierwszy tego lata) z drugoligową Puszczą Niepołomice.
Z kolei Dawid Janczyk, który do Sandecji wrócił zimą odbudować karierę (wiosną sześć występów, dwa w pierwszym składzie, dwa gole) ciągle musi walczyć o przedłużenie kontraktu. - Trzeba powiedzieć tak: Dawid dostał dalszy kredyt zaufania, nic więcej. Nadal go obserwujemy - zaznacza dyrektor Cieślicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?