* Miałem ostatnio okazję być na Dworcu Głównym PKP, już urządzonym według nowych zasad. Odprowadzałem na pociąg syna i powiem szczerze, że zdumiał mnie pomysł na rozwiązanie dla podróżnych.
Dla nich dojście od przystanku przy ulicy Lubicz to jakiś koszmar. Trzeba spory kawałek drogi nadrobić. O wiele lepiej mają podróżni, którzy idą do podziemnego dworca od strony Galerii Krakowskiej czy od strony przystanków autobusowych. Nie wspomnę już o tym, że dla pasażerów, którzy w ostatniej chwili przybiegają do pociągu, konieczność zejścia do podziemi w celu kupienia biletu jest mocno niewygodna.
Czy naprawdę nie dało się rozwiązać sprawy w ten sposób, by przynajmniej dwie, trzy kasy zostały w starym budynku?
Jerzy Wala, krakowianin
***
* W Krakowie nie dba się o ludzi starych. Miałam okazję przekonać się o tym na podstawie swojej wizyty u lekarza geriatry.
Mam 60 lat, mieszkam w Nowej Hucie – na osiedlu Teatralnym. Jak się okazało, w całej tej olbrzymiej dzielnicy na ubezpieczenie można skorzystać z wizyt u lekarza geriatry tylko w dwóch miejscach: na os. Dywizjonu 303 i w Mistrzejowicach.
Na osiedlu Dywizjonu 303 przychodnia jest w takim miejscu, że nie dojeżdża tam w pobliże tramwaj ani autobus. Ja musiałam dojechać taksówką. Pytam: w jaki sposób mają dotrzeć do lekarza starsi, schorowani ludzie? Podobnie jest w Mistrzejowicach. Trzeba dojechać tramwajem na pętlę i jeszcze spory kawałek podejść. To też nie dla starych ludzi. Czemu nikt o nas nie myśli?
Henryka Sz., z osiedla Teatralnego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?