MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Forum Czytelników

red.
Wyślij list: al. Pokoju 3, 31-549 Kraków. Dzwoń: 12 68-88-245. Pisz: [email protected]

A Jest dla mnie naprawdę zastanawiające, w jaki sposób radni miasta i urzędnicy tracą czas na absolutnie bezsensowne - moim zdaniem - dyskusje o różnych sprawach i to niekoniecznie ważnych.

Przykład pierwszy z brzegu - uliczni artyści, zajmujący się wszelaką działalnością a pragnący występować na Rynku Głównym albo w jego okolicach . Urzędnicy powołali specjalną komisję, która ocenia ( nie wiadomo na podstawie jakich kryteriów) owych artystów.

Nie wiadomo jakich, bo pamiętam przypadki - zresztą opisywane i w "Dzienniku Polskim", gdy artyści ciekawi i naprawdę warci obejrzenia czy wysłuchania (kataryniarka, staruszek tańczący różne tańce współczesne ) od komisji pozwolenia na występy nie otrzymywali. Musieli zadowolić się występami gdzieś z dala od centrum.

Komisja debatowała także, czy pan w stroju diabła powinien stać przy bazylice Mariackiej. Na debaty takie i rozważania o takich problemach zużyto wiele godzin i wiele ton papieru. Nie wspominając o straconych nerwach.

A ja pytam, po co takie procedury? Może należałoby wszystko uprościć. Tak jak mamy automaty wydające bloczki na parkowanie, należałoby ustawić automat z biletami za granie, tańczenie czy śpiewanie. Artysta kupowałby sobie całodzienny bloczek upoważniający do występów.

A służby w rodzaju straży miejskiej tylko kontrolowałyby, czy zapłacił za zajmowanie miejsca i bloczek posiada. I po kłopocie. Wiem, że takie rozwiązanie jest stosowane w wielu krajach.
Piotr Kudła, krakowianin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski