MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Forum Czytelników

red.
Wyślij list: al. Pokoju 3, 31-549 Kraków. Dzwoń: 12 68-88-245. Pisz: [email protected]

* W ubiegłą środę dość wcześnie rano szłam aleją Róż w stronę osiedla Słonecznego. Minął mnie patrol straży miejskiej. Kawałek dalej, na przystanku autobusowym zauważyłam zaniedbanego mężczyznę, który spał na ławce. Mógł być też nieprzytomny. Nie wiem, bo nie sprawdzałam, pomyślałam że strażnicy miejscy się nim zajmą.

Kiedy wracałam jakieś dwie godziny później tą samą trasą - nic się nie zmieniło. Mężczyzna nadal leżał na ławce. Przyznaję, że ta sytuacja trochę mnie zdziwiła. Dlaczego strażnicy w żaden sposób nie zareagowali? Przecież przechodzili obok śpiącego mężczyzny. Nie jest możliwe, żeby go nie widzieli. Na pewno nie spieszyli się do żadnej interwencji. Powinni zareagować.
Zofia C., z Nowej Huty

* Czy ochrona w sklepie może tak po prostu zażądać od kupujących, by pokazali, co mają np. w torebce albo reklamówce? Byłam ostatnio w EMPiK-u świadkiem takiej sytuacji, gdy wychodziła spora grupa osób i zadzwoniły bramki. Ochroniarz, który zjawił się na miejscu, od kilku osób zażyczył sobie pokazania zawartości torebek i plecaków. Wszyscy bez problemów pokazali, co mają w środku, ale wyglądało to dość dziwnie.

Moim zdaniem nie powinien prosić o coś takiego w obecności innych klientów. Ci ludzie mogli się poczuć urażeni (ja poczułabym się tak na pewno) - tym bardziej, że nie wszyscy wychodzący musieli demonstrować, czy coś ukradli czy nie. Ochroniarz wybrał tylko te młodsze osoby. Ciekawe dlaczego?
Zuzanna, mieszkanka Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski