13 października dokonano „zmian” w organizacji ruchu kołowego na ulicy Miłkowskiego – w mojej ocenie nowatorskich, żeby nie określić ich jako kuriozalnych.
Na jezdni szerokości 6,50 m wydzielono znakami poziomymi miejca parkowania o szerokości ok. 2 m, przez co ulica dwukierunkowa została zwężona.
Niezależnie od poziomych znaków wyznaczających „zatoki postojowe” (?) raz z lewej, raz z prawej strony ulicy, aby ułatwić przejazd kierowcom osadzono w nawierzchni jezdni dodatkowe znaki.
Część ustanowionych znakami poziomymi „zatok postojowych” zlokalizowanych jest z lewej strony ulicy (numery nieparzyste, po stronie trzech wjazdów na posesje nr 3,9,11 i 11a), co znakomicie ogranicza widoczność wyjazdu z tych posesji. Ulica Miłkowskiego, po zamknięciu ulicy Lipińskiego staje się ulicą o dużym natężeniu ruchu, a dokonane zmiany nie poprawiają niczego. Wręcz zmniejszają bezpieczeństwo. Zastanawia mnie, jakie kwalifikacje ma projektant tych zmian? Czy ten projekt uzgodniony był z policją?
Janusz Ziembiński, uprawniony inż. architekt
***
Mieszkańcy narzekają, że remont na pl. Centralnym ślimaczy się niemiłosiernie. I wcale się im nie dziwię. Mieszkam akurat w innej części Nowej Huty i na plac Centralny jeżdżę rzadko. Jednak i tak denerwuje mnie to w jaki sposób kursuje tam komunikacja, jak odbywa się ruch samochódów i pieszych. Naprawdę trzeba uważać, by nie wejść pod koła.
Magda L., nowohucianka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?