Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Forum w Krynicy. Polska na peryferiach czy w centrum Europy?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Krynica w dniach forum
Krynica w dniach forum fot. Monika Kowalczyk
Wicepremier ogłosił swój nowy pomysł na przyciąganie inwestycji.

Każda polska gmina, duża i mała, miejska i wiejska, może się stać atrakcyjną strefą inwestycyjną. Preferencje podatkowe będą w niej uzależnione od lokalizacji inwestycji, jej charakteru oraz jakości tworzonych miejsc pracy. Takie rewolucyjne zmiany w zasadach funkcjonowania stref ekonomicznych zapowiedział wczoraj w Krynicy wicepremier Mateusz Morawiecki. - To prawdziwy prorozwojowy przełom w dotychczasowej polityce gospodarczej Polski. Tego oczekiwali od nas polscy przedsiębiorcy, polscy inwestorzy oraz polscy samorządowcy - wyjaśnił wicepremier.

Obecnie w kraju działa 14 specjalnych stref ekonomicznych (SSE), w których firmy korzystają m.in. ze zwolnień podatkowych i innych udogodnień. Teraz strefą ma się stać… cała Polska. Jak tłumaczył Morawiecki, chodzi o to, by dać szansę prowincji, traktowanej dotąd „jak piąte koło u wozu”. Intencją jest, by z preferencji nie korzystały już firmy stawiające na tanią i niewykwalifikowaną siłę roboczą. Celem jest poprawa jakości pracy. Inwestorzy, którzy ją zagwarantują, dostaną m.in. ulgi podatkowe nawet na 15 lat.

Polska na peryferiach czy w centrum Europy?

- To nieprawda, że my, Niemcy, chcemy Polskę zepchnąć na peryferia. Wciąż widzimy was w samym centrum debaty o Europie. Pragniemy, by Polska uczestniczyła w podejmowaniu kluczowych decyzji - zadeklarował wczoraj Rolf Nikel, ambasador Niemiec w Polsce, podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.

W drugim dniu forum jego uczestnicy zastanawiali się nad przyszłością Unii Europejskiej po Brexicie i pozycją Polski w reformowanej wspólnocie. Czy olbrzymia różnica poglądów na temat dalszego kierunku rozwoju UE występująca m.in. między Polską a Francją, może wspólnotę rozsadzić? Czy grożą nam - jak ostrzegał dzień wcześniej w Krynicy prezydent Andrzej Duda - „kolejne brexity”? Czy Polska jest „następna w kolejce do wyjścia”. Czy stworzony 26 lat temu przez Polskę, Francję i Niemcy Trójkąt Weimarski ma jeszcze sens?

- Trójkąt został założony dlatego, że Polska po komunizmie nie miała żadnych kanałów komunikacji ze wspólnotą europejską. Dzisiaj mamy tych kanałów mnóstwo, współpraca idzie na całego, na różnych poziomach. Nasza gospodarka, jak inne w Europie, jest ciągnięta przez niemiecką lokomotywę. Zarazem poglądy polskiego rządu są całkiem odmienne od poglądów władz Francji i Niemiec, więc Trójkąt Weimarski zamarł - mówił Jan Krzysztof Bielecki, były premier. Jego zdaniem przyspieszenie europejskiej integracji, proponowane przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona, „nie jest w tej sytuacji dobrym pomysłem”. Tym bardziej że sceptyczni są nie tylko Polacy, a UE ma do czynienia z wieloma kryzysami i zagrożeniami zewnętrznymi.

Zdaniem Leszka Millera, również byłego premiera, znaczenie Polski w Unii maleje i będzie maleć. - Obecni liderzy naszego państwa robią wszystko, by nas utrzymać na najniższym poziomie integracji, a Francja i Niemcy będą szły w kierunku ściślejszej integracji „jądra UE”. Ich przywódcy przyznają, że podział Unii na dwie prędkości jest nieuchronny. To nie oznacza wykluczenia Polski, bo każdy może się przyłączyć do strefy euro, która zostanie obudowana instytucjami politycznymi, powstanie jej budżet z ministrem finansów itp. Ale polski rząd tego nie chce - mówił Miller. Dodał, że preferowanie przez nasz rząd współpracy w ramach Grupy Wyszehradziej jest bez sensu, bo „ to grupa o znaczeniu co najwyżej taktycznym”. - Trójkąt Weimarski ma znaczenie strategiczne, oznacza obecność w centrum decyzji. Ubolewam, że się od tego centrum oddalamy - zauważył Miller, dodając, że z 10 krajów, które wraz z Polską weszły do UE, tylko trzy - Polska, Czechy i Węgry - nie są w strefie euro.

Frédéric Petit, mieszkający od 20 lat w Warszawie deputowany do francuskiego Zgromadzenia Narodowego, na pytanie, „Czy Polska będzie należeć do klasy B?” odpowiedział: - Mam nadzieję, że Francja nigdy nie będzie nauczycielem Polski. Przypomniał, że UE była tworzona jako projekt gospodarczy, a nie polityczny. - Wolałbym, gdyby Merkel i Macron postawili na wspólne inwestycje, używali raczej zachęt, niż Polskę rugali - wyznał.

W kuluarach Forum szeroko komentowana była również wczoraj decyzja Lecha Wałęsy o zrzeczeniu się tytułu Człowieka Roku, jaki otrzymał w Krynicy w 2004 roku.

WIDEO: Prezydent w Krynicy: Warto należeć do Unii Europejskiej. To się opłaca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski