MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fory na forum

Redakcja
Postanowiłem zaszaleć, jak były minister Kownacki, i skrytykować pana prezydenta. No, może nie skrytykować. Wyrazić odmienną opinię. Chodzi o parytet, czyli prawne zagwarantowanie obecności 50 proc. kobiet w parlamencie.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Jestem do szpiku kości przeciwny tego rodzaju rozwiązaniom jako niezgodnym z istotą demokracji i na dobitkę z konstytucją, która zapewnia wszystkim obywatelom równe prawa. Jeśli wyborcy zechcą - mogą wybrać 99 proc. kobiet, albo żadnej. Jeśli jakaś pani czuje się dyskryminowana, ma dziesiątki możliwości, aby upomnieć się o swoje. Mechaniczne wyznaczanie parytetu jest właśnie dowodem dyskryminacji, zakłada bowiem, że kobiety są gorsze, bo bez ciągnięcia za uszy na Wiejska się nie dostaną. Podobne pomysły, często szlachetne z założenia, przynoszą więcej krzywdy niż pożytku. Akcja afirmatywna w USA pozwalająca zdobywać miejsca na uczelniach gorszym, ale za to czarnym zaszkodziła amerykańskiej nauce, wprowadzenie punktów dodatkowych za pochodzenie po marcu 1968 roku w Polsce zaowocowało ZMNIEJSZENIEM liczby dzieci robotniczych i chłopskich na studiach. Coś, co łatwo dostępne, przestało być pożądane.
Zresztą ustępując kobietom (nie wszystkim), znaczna część żeńskiego elektoratu sobie tego nie życzy), stworzy się niebezpieczny precedens. A dlaczego nie wprowadzić zapisu, że skład parlamentu ma odzwierciedlać społeczeństwo, również jeśli idzie o inne kryteria? - Trzeba zatem zagwarantować odpowiedni procent półanalfabetom, niepełno- sprawnym (umysłowo), emerytom, mieszkańcom wsi i blokowisk, łysym, rudym, mniejszościom religijnym i seksualnym, posiadaczom psów, wędkarzom, nudystom.... I każdy z takich parytetów można uzasadnić.
Choć wyznam, że szczególnie denerwują mnie uzasadnienia historyczne - Murzyna można wziąć na Harvard bez egzaminu, bo jego pradziadek zbierał bawełnę, a pani Pipsztycka ma mieć zagwarantowane miejsce w Sejmie, bo Henryk VIII mordował żony, a burżuje zamykali je w kuchni. Ostatni raz dawałem fory na wyścigu rowerowym dookoła Wawra ponad 50 lat temu. Ja startowałem na damce, a moi konkurenci na trzykołowcach. I tak wygrałem. Na zasadzie rachunku krzywd, gdybyśmy policzyli wszystkie nieszczęścia historyczne, które na nas spadły, od najazdu Hunów po Jałtę i wszelkie nasze zasługi dla Europy od Legnicy (1241) po Bitwę Warszawską (1920), należałoby się nam 100 proc. miejsc w Parlamencie Europejskim. I dlatego zwracam się do przewodniczącego Buzka, żeby już zaczął to załatwiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski