- Jeszcze żadnego meczu nie mogliśmy zagrać w optymalnym składzie, zawsze kogoś nie ma, albo ze względu na inne obowiązki, albo kontuzje. Brakuje nam też trochę szczęścia i skuteczności, wszystkie porażki były w meczach „na styku”, jedną bramką - mówi szkoleniowiec.
Zespół wygrał 3 spotkania, jedno zremisował i 4 przegrał. Ma 10 punktów i jest 10. w tabeli. Do 4. pozycji traci tylko 4 „oczka”. Dorobek byłby jednak gorszy, gdy nie ogromna determinacja gdowian. Dwa spotkania wygrali, choć przegrywali już 0:2.
- Naszym zawodnikom nie można odmówić ambicji, ale tym nie zawsze da się wygrać. Mamy problem w ofensywie, bo nie ma kto strzelać bramek. Brakuje napastnika, na którym można by oprzeć grę. Na tej pozycji z konieczności muszą grać pomocnicy. W zimie trzeba pomyśleć o wzmocnieniu tej formacji - podkreśla Włodarz.
W poprzednim sezonie Gdovia, wówczas beniaminek, na półmetku była w czołówce, ale fatalny początek wiosny w zasadzie pozbawił ją szans na awans. Teraz tak wysokich aspiracji nie ma. - Głównym celem jest zapewnienie sobie utrzymania, chcemy zająć miejsce w górnej części tabeli. Może w przyszłym sezonie pomyślimy o czymś więcej - mówi trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?