Fot. Anna Sibistowicz
Rozmowa z ANDRZEJEM KŁOSIŃSKIM, behawiorystą, specjalistą terapii zachowania zwierząt towarzyszących i psychologiem
- Najważniejsze, żeby pamiętać, że to my ustanawiamy reguły. Większość właścicieli psów i kotów lubi, kiedy ich ulubieńcy wchodzą na łóżko albo na tapczan, skąd razem oglądają telewizję. Ale nie wszyscy i nie zawsze. Jeśli chcecie, by wasz pies nie wylegiwał się w pościeli, musicie go tego nauczyć.
Ale gdy on nie jest już szczeniakiem, tylko dorosłym psem i czas nauki dawno ma już za sobą?
- To prawda, że psa powinno się uczyć, gdy jest młody. Tymczasem szczeniaczka chętnie bierze się na ręce, bo jest taki słodki. Rozczula nas i pozwalamy mu na wszystko. Jeśli ten szczeniaczek jest yorkiem, w porządku - niech siada na tapczanie i spędza z nami noce, bo to pewnie nikomu nie szkodzi. Jeśli jednak jest to dog, to mamy problem.
Co powinniśmy robić, żeby oduczyć swojego psa wchodzenia na łóżko? Zastosować siłę i - tak jak mąż autorki listu - wywlec go za drzwi? A może zamknąć na noc w łazience?
- Oczywiście, przemoc pozwoli nam wyrzucić psa z łóżka, ale, po pierwsze, stawia nas w sytuacji konfrontacji ze zwierzakiem, którego przecież lubimy, po drugie, wzbudzając w psie poczucie zagrożenia, nadwerężamy wzajemne zaufanie, czasem prowokujemy do agresji. Żeby się uporać z problemem raz na zawsze, trzeba po prostu nauczyć psa, że leżenie na jego legowisku jest dla niego bardziej korzystne. Jeśli pies ma utrwalony nawyk zajmowania ludzkiego łóżka, można zacząć od nauki wskakiwania i zeskakiwania z łóżka na komendę, w sytuacji zabawy i oczywiście z nagrodami. Pies uczy się w ten sposób, że opuszczając łóżko odnosi jakąś korzyść - dostaje smakołyk lub pochwałę. Podobnie korzystne powinno być leżenie na psim legowisku, gdzie można pożuć kość lub wylizać wypełnionego pasztetem konga (rodzaj zabawki, którą wypełniamy mazistym jedzeniem i zamrażamy - chodzi o to by pies długo zajmował się atrakcyjnym zajęciem, jakim jest jedzenie). Oczywiście, każdy dobrze wychowany pies powinien także znać komendę zaniechania zachowania - Fe! Nie! Zostaw! Tej komendy także trzeba psa nauczyć, nagradzając go zawsze, kiedy czegoś zaniecha, na przykład kiedy na komendę odejdzie od stołu, przestając domagać się jedzenia. Nie ma przy tym potrzeby wchodzenia w konfrontację i wzbudzania w psie strachu. Znacznie ważniejsza jest konsekwencja i zdecydowanie oraz nagradzanie psa za wykonanie polecenia.
A co z tym warczeniem? To dość groźnie wygląda, jeśli pies warczy na swojego pana i to leżąc na jego łóżku.
- To prawda, to są trudne sytuacje, bo dochodzi do konfrontacji. Nie można się na to godzić, trzeba próbować sprytem - postępować z psem, jak z malutkim dzieckiem. Nie można mu wytłumaczyć, że zabawa zapałkami może być niebezpieczna, a z kolei jeśli mu się odbierze zapałki, zacznie płakać. Dlatego mądra mama daje w zamian inną "zabawkę", by odwrócić uwagę malucha od zapałek. Podobnie postępujemy z psem, aranżując tak sytuację, by zwierzę miało korzyść, a nie stratę z opuszczenia naszej kanapy. Najważniejsze, żebyśmy byli konsekwentni, stanowczy i przestrzegali reguł, które sami ustanawiamy.
Ale zazwyczaj nie jesteśmy. W książce doktora Nicka Trouta pt. "Powiedz, gdzie cię boli" przeczytałam o pewnej ankiecie Amerykańskiego Stowarzyszenia Szpitali dla Zwierząt. Wynika z niej, że ponad dwie trzecie posiadaczy zwierząt pozwala im pod nieobecność swojej drugiej połowy łamać domowe zasady. Czy jest więc szansa, że kiedykolwiek czegokolwiek nauczymy psa przy takim braku konsekwencji?
- Konsekwencja jest absolutnie niezbędna, kiedy psa uczymy zasad. Chodzenia przy nodze, siadania, warowania, oddawania różnych przedmiotów i tego, gdzie jest jego miejsce. Gdy to już ma wkute na blachę, można mu poluzować. Moje psy z zasady nie sypiają na łóżku, ale czasem wchodzą - wyłącznie wtedy, kiedy sobie tego życzę. Bo jeśli wiedzą, że tapczan czy łóżko to nie jest ich miejsce, można je tam czasem zaprosić. Reguła jest prosta - można wejść na łóżko wyłącznie za pozwoleniem.
Skąd jednak wiedzą, czego tak naprawdę oczekujemy, jeśli raz walono, a drugi raz nie?
- Psy wbrew pozorom są bardzo elastyczne w swoim zachowaniu, bo ciągle się uczą. Poza tym świetnie czytają sygnały, które im wysyłamy. Rozumieją tonację głosu, a nawet mimikę twarzy. Obserwują nasz wzrok. Proszę zwrócić uwagę, że jeśli będziemy uporczywie patrzeć w jakieś miejsce, pies także zacznie się tam gapić. Szympans tego nie potrafi, a pies tak. Ma to w genach. Często wystarczy, że właściciel wyda pomruk niezadowolenia albo tylko stanie w drzwiach pokoju, gdzie pies wyleguje się w piernatach, żeby od razu zrozumiał, że pan ma mu to za złe i zszedł na podłogę. Jeśli przyjdzie pani, która pozwala na ten proceder, pies się nie ruszy.
Czy włażenie do pościeli może oznaczać, że pies próbuje nas zdominować?
- Na pewno nie. Pies nie myśli w naszych ludzkich kategoriach statusu społecznego czy pozycji. Pies jest oportunistą. W łóżku jest miło, ciepło, pełno zapachów państwa, czuje się tam dobrze i bezpiecznie, a na dodatek wie, że czasem udaje mu się zostać i nikt go nie wyrzuca. Warto więc zawalczyć o to status quo.
Rozmawiała ELŻBIETA BOREK
Więcej informacji o zachowaniach zwierząt można znaleźć na stronie www.coape.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?