Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy rycerz spada z gazety, księżniczka zostaje ślimakiem

Redakcja
Na czarodziejskim balu karnawałowym w przechodzeniu pod liną wyspecjalizowali sie wszyscy: księżniczki, wróżki, czarownice, kotki, biedronki, liski, smoki, motyle, pszczółki, piraci, strażacy, rycerze, Zorro, Spiderman, Hawajki Fot. Barbara Ciryt
Na czarodziejskim balu karnawałowym w przechodzeniu pod liną wyspecjalizowali sie wszyscy: księżniczki, wróżki, czarownice, kotki, biedronki, liski, smoki, motyle, pszczółki, piraci, strażacy, rycerze, Zorro, Spiderman, Hawajki Fot. Barbara Ciryt
Karnawał trwa, ferie prawie na półmetku. Dzieci w Proszowicach dobrze się bawią. Na ich czarodziejskim balu przebierańców w domu kultury przekonywały nas, że idąc na bal wcale nie trzeba umieć tańczyć - wystarczy umieć skakać. Także na skakance, bo to też przydaje się na balu. Kacper Data, lat 8 (Spiderman)

Na czarodziejskim balu karnawałowym w przechodzeniu pod liną wyspecjalizowali sie wszyscy: księżniczki, wróżki, czarownice, kotki, biedronki, liski, smoki, motyle, pszczółki, piraci, strażacy, rycerze, Zorro, Spiderman, Hawajki Fot. Barbara Ciryt

KARNAWAŁ. Dzieci z Proszowic opowiedziały nam, jak powinien wyglądać prawdziwy bal

Bale są po to, że bawić się z kolegami i wygrywać wszystkie konkursy. Każdy wie, że na bale przychodzi się, żeby dostawać nagrody. Oczywiście nie można zapomnieć o przebraniu, bo po to jest taka zabawa i nazywa się karnawałowa. Najlepiej przebrać się za pirata, Spidermana, potwora, strażaka, czarodzieja, można też za księżniczkę, króla, motyla, biedronkę, albo wiedźmę. Z zabawą na balu nie ma problemów. Nie trzeba wcześniej uczyć się tańczyć, to się po prostu umie. Przychodzi się na bal i tańczy się jak się chce, nawet na jednej nodze.

Mateusz Sawicz, lat 10 (pirat)

Bale są organizowane po to, żeby się odprężyć. Odrzucić od siebie złe myśli, żeby się wybawić. Poznać nowych przyjaciół, spotkać ze starymi znajomymi. Na bale mogą przychodzić wszyscy: dzieci, dorośli, rodzice, dziadkowie. Jeśli przychodzą dzieci, to jest dla nich miejsce na sali do tańczenia, a jeśli przychodzą dorośli, to ustawia się dla nich ławeczki. Dzieci mogą też przychodzić na bale dla dorosłych, ale w razie konieczności mogą iść do babci.

Kuba Waśniewski, lat 9 (Ninja)

Wiadomo, że bale są po to, żeby dzieci się bawiły. Trzeba się wyszaleć, bo nadchodzi post. Na balu można robić wszytko. Nie tylko tańczyć, ale dobrze się bawić, to znaczy skakać na jednej nodze, a jak ktoś chce, może na dwóch. Jest dowolność. Tak samo jak w przebraniu. Każdy ubiera kostium, ale warunek - ma być karnawałowy.

Julka Wypych, lat 9 (kotek)

Na bal nie idzie się tak od razu. Trzeba się przygotować. Jak się jest kotem to, trzeba sobie namalować wąsy i oczy, a jak się jest biedronką, to kropki. Potem można iść na bal. Tam niektórzy tańczą, a niektórzy ubierają worki, żeby sobie poskakać.

Wiktor Świdziński, lat 5 (strażak)

Bale to jest taka zabawa, która polega na przebieraniu się. Można przebrać się za strażaka, można za policjanta. Tam może komuś grozić niebezpieczeństwo, wtedy strażak ma pomagać. Ale na takim balu dzieciom nic nie grozi, bo są też dorośli.

Kinga Potęga, lat 8 (kotek)

Karnawał i bal to jest zabawa. Organizują ją po to, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Na bal przychodzą przebierańcy. Można na przykład zostać kotem. Ja zostałam. Mam odpinany ogon i łapki z pazurkami, mam uszy, które można zdejmować. Dzieci przyprowadza się na bal po to, żeby nie oglądały strasznych bajek i żeby potem nie śniły im się koszmary. Są takie straszne bajki, dlatego lepiej ich nie widzieć, pójść na zabawę, wytańczyć się i iść szybko spać.

Amelka Piątek, lat 7 (czarownica)

Jeśli idzie się na bal, to trzeba wymyślić sobie strój. Na balu najlepiej pojawić się w przebraniu np. czarownicy. Jak już jest strój to zostaje pomalować buzię, ale odpowiednio do tego stroju. Można pomalować buzie w Babę Jagę, albo w motyle. Nie trzeba się martwić, bo są takie specjalne farby do buzi. Na balu jest też potrzebna mama, żeby się opiekować dziećmi, jakby pojawiło się jakieś niebezpieczeństwo. Strażacy też przyszli na bal, ale oni nie są prawdziwi.

Kamilka Wajnert, lat 4 (lisek)

Na balu się tańczy. Trzeba mieć sprawne rączki i nóżki, ale najbardziej trzeba mieć ubranie. Ja jestem lisek i mam ogon. Powiem wierszyk: Chodzi lisek koło drogi. Cichuteńko stawia nogi. Nic nikomu nie powiada. Do kurnika się zakrada. Na balu jest źle, bo jest za głośno. Wtedy trzeba wychodzić.

Maja Ćwikła, lat 6 (kotek)

W karnawale są różne bale: dla dzieci i dla dorosłych, ale się różnią, bo dorośli tylko siedzą, a dzieci się bawią, tańczą. Jak ktoś idzie na bal, to musi się ubrać. Każdy wymyśla sobie ubranie sam. Jak już zacznie grać muzyka, to są tańce. Można tańczyć na gazecie. Najpierw trzeba ją rozłożyć. Potem muzyka przestaje grać i gazetę trzeba składać. Wtedy zostają małe kawałki. Z takiej małej gazety łatwo spaść. Jak ktoś spadnie z gazety, to odpada z zabawy.

Ola Stopińska, lat 6 (piratka)

Na balu można tańczyć, albo skakać na skakance. To można sobie wybrać, co kto chce robić. Jest też do wyboru zabawa w pszczółki albo w ślimaki. Nawet jak ktoś jest piratem, to może być pszczółką, bo to nie przeszkadza. Ale ktoś może woli być ślimakiem niż pszczółką. Ślimak siedzi sobie na kocu, a ktoś drugi go ciągnie. Na balu można wejść sobie do worka i skakać przez całą salę.

Tomek Bednarski, lat 5 (wyścigówka)

Bal jest po to, żeby wygrać nagrody. Jak się idzie na bal, to można być wyścigówką, wtedy z boku ma się koła. Z wyścigówki też może być pszczółka. Wystarczy bzyczeć i poruszać się, jak gra muzyka. Jak przestaje grać, to trzeba się zatrzymać i nic nie poruszać. Na bal przychodzą też klowny. One wygłupiają się najbardziej.

Wiktoria Jakubowska, lat 6 (Japonka)

Bal to jest takie przyjęcie, gdzie się tańczy i śpiewa. Dzieci czasem tańczą rockowo, albo imprezowo. Ja czasem tańczę hip-hop. Na takie tańce przychodzi się w stroju, ja mam Japonki strój. Sama tak wymyśliłam. Na bal mogą też przyjść dorośli i nawet mogą tańczyć. Na balu można dostać okulary przeciwsłoneczne, bo bale są z konkursami. Na balu można się bawić w berka, ale tylko wtedy, gdy jest wolna sala, dzisiaj jest rozrywkowa.

Weronika Wątor, lat 6 (księżniczka)

Na balu tylko troszkę jest nudno. Potem już jest szaleństwo, tańce i konkursy. Można bawić się w ślimaka. Ktoś jest ślimakiem i siedzi na kocu, a ktoś go ciągnie, wtedy jest woźnym. Za to można dostać nagrody, okulary i długopisy do puszczania baniek mydlanych. Na bal przychodzi się w przebraniu. Ja najpierw znalazłam sobie sukienkę w szafie. Sama sobie zrobiłam koronę, ale mi się roztargała. Jak ją zrobiłam, to przymierzyłam i była dobra, poszłam na pole, a jak wróciłam, to przymierzyłam znowu i wtedy się roztargała. Potem lataliśmy z tatą po całych Proszowicach, żeby kupić nową. Szukaliśmy i znaleźliśmy. Kupiliśmy też lakier do paznokci i zmywacz. Tata malował mi paznokcie i troszkę mu się wyjeżdżało, ale zmywał patyczkami do uszu. Mój tata wszytko potrafi, tylko nie potrafi się denerwować..

Ola Majczyk lat 4 (motylek)

Bal to jest małe wesele, to jest takie coś jak ślub dzieci, na który pani specjalnie zaprasza. Z resztą bal to nie czas na opowiadanie, tylko na bawienie się.

Barbara Ciryt

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski