Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy woda ma 115 stopni

Tomasz Bochenek, Niemcy
Gosia Rdest w 260-konnym golfie. Jego moc po przyciśnięciu przycisku push-to-pass wzrasta na 10 sekund o 50 KM. Na Eurospeedway Lausitz kierowcy mogli z takiego "zastrzyku" skorzystać podczas wyścigu 19 razy.
Gosia Rdest w 260-konnym golfie. Jego moc po przyciśnięciu przycisku push-to-pass wzrasta na 10 sekund o 50 KM. Na Eurospeedway Lausitz kierowcy mogli z takiego "zastrzyku" skorzystać podczas wyścigu 19 razy. Fot. materiały prasowe
Wyścigi samochodowe. Na torze w Brandenburgii przydały się dmuchane baseny.

- Wszystkie samochody sa własnością mojej firmy. Mamy kontrakt z fabryką, na mocy którego jesteśmy głównym organizatorem tego eventu. Auta przed sezonem zostały wylosowane przez kierowców, przez cały cykl są do nich przypisane. My je udostępniamy i serwisujemy - opowiada Janusz Gładysz, szef Volkswagen Racing Polska, organizator wyścigów Volkswagen Golf Cup.

Baza znajduje się w Tarnowie. Wyścigi w tym sezonie - w Niemczech, na Słowacji, w Czechach i w Poznaniu.- To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne, bo na tory trzeba dostarczyć przecież nie tylko samochody. Samego sprzętu mamy osiem TIR-ów - opowiada Gładysz. - Zawody trwają od piątku do niedzieli, ale pierwsi ludzie od nas są na miejscu już w poniedziałek rano, tego dnia przyjeżdżają trzy ciężarówki. Zabierają m.in. namiot, krzesła, stoły, telewizory - wszystko to, co potrzebne, do zbudowania "miasteczka Volkswagena", które powstaje od wtorku. Jeden samochód ciężarowy jest wypełniony kołami. Zabieramy czterysta kompletów opon i felg. Podczas weekendu każdy z 25 samochodów zużywa osiem opon, ale na wypadek, gdyby padało, muszą być też opony deszczowe, co podwaja ich liczbę.

W miniony weekend na torze Eurospeedway Lausitz w Brandenburgii "deszczówki" się nie przydały. Przydały się za to ogrodowe baseniki z wodą, które stały na terenie całego paddocku - tuż przy mechanikach, majstrujących w bolidach (ścigała się Formuła 4), piekielnie mocnych wyścigówkach z dachem (seria ADAC GT Masters), no i w strefie Volkswagena także. Zamoczenie rąk czy przetarcie szyi przynosiło chwilową ulgę, ale kierowcy mieli do wykonania robotę w warunkach ekstremalnych. Kombinezon, kask, klimatyzacji w aucie brak...

- Upał trochę daje w kość, jestem cała zlana potem - opowiadała po sobotnim wyścigu Gosia Rdest. - Od samego początku, jak tylko zgasły światła, jechałam z włączonym ogrzewaniem, żeby nie przegrzać samochodu. Temperatura wody w aucie doszła do 115 stopni, od 117 włącza się już tryb awaryjny i spadek mocy. Dlatego starałam się do tego nie dopuścić.

Dodała: - Ta pogoda spowodowała, że wyścig był nie tylko walką z rywalami, ale też z samą sobą i oponami. Jednak świetnie się w tym odnalazłam, awansowałam z 14. na 9. miejsce. Bardzo dobry występ.

22-letnia Rdest jest kobiecym rodzynkiem w Volkswagen Golf Cup. - Gosia wzbudza zainteresowanie, ale tu nie ma litości, na torze jest walka na całego - podkreśla Janusz Gładysz.

Gosia (lub "Gola"; - Na Małgorzatę mam jeszcze czas - uśmiecha się zawodniczka) tydzień wcześniej ścigała się w Norymberdze, w innej serii - Audi Sport TT Cup. A ten czas jest dla niej intensywny nie tylko z powodu wyścigów. Kończy bowiem studia licencjackie dziennikarskie, z powodu których trzy lata temu przeprowadziła się do Krakowa.

- Zaraz po zawodach Audi na Norisringu udałam sie do Polski, bo musiałam napisać egzamin z przedmiotu Opinia publiczna - po to, abym mogla w poniedziałek (dzisiaj - przyp.) przystąpić do obrony. Temat pracy mam dosyć przyjemny: "Organizacja, sponsoring i komunikacja imprez sportowych na przykładzie wyścigów samochodowych i Volkswagen Cup 2014" - uśmiecha się pochodząca z Żyrardowa Rdest.

Inny osiadły w Krakowie sportowiec wzbudza największe zainteresowanie wśród kierowców Volkswagen Golf Cup. - W sezonie 2013 Jurek Dudek pojawił się u nas jako gość, celebryta. I złapał bakcyla - opowiada Gładysz o kierowcy ścigającym się autem z numerem 22.

Jerzy Dudek stałym uczestnikiem cyklu jest drugi rok. - Myślę, że robi postępy. Jeśli na cztero- czy pięciokilometrowym okrążeniu traci do najlepszego 1,2 sekundy, to znaczy, że jest naprawdę dobrym kierowcą - mówi Gładysz.

Byłemu bramkarzowi Liverpoolu i Realu Madryt pomaga świetny inżynier wyścigowy Piotr Żukowski, znany ze współpracy m.in. z Mateuszem Lisowskim. Wieliczanin, mistrz pucharu Volkswagena Golfa z 2013 r., sam zawiesił karierę sportową, ale na torze w Brandenburgii był obecny. - Zajmuję się obecnie Piotrem Parysem, bardzo obiecującym, bardzo szybkim, młodym kierowcą z Lublina. Jestem w stanie przekazać mu kruczki, których zdobywanie zajęło mi parę lat. On dostaje te wskazówki na tacy i teraz najważniejsze, by potrafił jest wykorzystywać. Piotrek to jednak pojętny uczeń, przez całą sobotę był drugim zawodnikiem w stawce - podkreślił Lisowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski