Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie pieniądze, dzieci byłoby więcej

Redakcja
Brzeski oddział Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej wspólnie z miejscową Szkołą Podstawową nr 2 był organizatorem tygodniowego zimowiska, w którym uczestniczyły dzieci z rodzin objętych opieką MOPS-u oraz uczniowie "dwójki". Nie mogło być inaczej, skoro funkcje prezesa PKPS-u i dyrektora szkoły pełni ta sama osoba - Józef Kaczmarczyk. W zajęciach wzięło udział 130 dzieci - jak twierdzą organizatorzy, zdecydowanie mniej niż mogło być chętnych.

BRZESKO. Integracyjne zimowisko zakończone

   Spośród 130-osobowej grupy dzieci uczestniczących w zimowisku, 68 (przebywających na zajęciach nieodpłatnie) zostało wskazanych przez pracowników MOPS-u, pozostałych 62 to uczniowie "dwójki", za tygodniowy pobyt których rodzice zapłacili po 25 złotych. Kwota niby niewielka, jednak okazało się, że dla wielu rodzin jest to jednak cena zaporowa.
   - _Jest to bardzo smutne, że rodziców nie stać dzisiaj nawet na taki wydatek. Cóż, systematyczne ubożenie społeczeństwa daje o sobie znać na każdym kroku. A przecież doskonale wiemy, że tylko znikoma część uczniów brzeskich szkół skorzystała z wyjazdów na zimowy wypoczynek, reszta spędza ferie w mieście. Z drugiej strony skromne fundusze PKPS-u nie pozwoliły nam na przyjęcie większej grupy dzieci objętych opieką socjalną. Wprawdzie korzystaliśmy z pomocy sponsorów, ale i nasi stali donatorzy przeznaczają na nasze konto kwoty takie, na jakie ich aktualnie stać - _mówiła nam po zakończeniu zimowiska jego kierowniczka Maria Węglowska.
   Zarówno kierowniczka, jak i Józef Kaczmarczyk twierdzą, że gdyby nie bariera finansowa, byliby w stanie zorganizować albo dwutygodniowe zimowisko dla tej 130-osobowej grupy, albo przyjąć na drugi tydzień kolejny, tak liczny turnus. Być może więc zadowolone miny tych szczęśliwców, którzy mogli uczestniczyć w zajęciach, sprawią, że w przyszłym roku sponsorom szerzej otworzą się portfele i z oferty PKPS-u skorzysta znacznie więcej dzieci.
   A na nudę podczas tego krótkiego tygodnia nikt nie mógł narzekać. Dzieci miały do dyspozycji pracownię komputerową i świetlicę, w której odbywało się większość zajęć. Skorzystać mogły też z sali gimnastycznej, gdzie fachowa kadra prowadziła zajęcia sportowe. Wiele zabaw organizowanych było na świeżym powietrzu, uczestnicy zimowiska dwukrotnie odwiedzili brzeską krytą pływalnie. Organizatorzy zimowiska oprócz obowiązkowych ciepłych posiłków przygotowali dla dzieci napoje, słodycze i owoce. Na zakończenie zimowiska odbył się wspaniały bal przebierańców, okraszony całą masą konkursów, oczywiście z nagrodami.
   Opiekunami dzieci byli nauczyciele brzeskiej "dwójki", którym skromne wynagrodzenie zapewnił PKPS. To właśnie fachowa opieka pedagogiczna pozwoliła na realizację wcześniej zaplanowanych programów dydaktycznych. Nauczyciele wspólnie z dziećmi brnęli przez cały cykl zajęć przebiegających pod hasłem "Rozpoznajemy, nazywamy i wyróżniamy uczucia w zachowaniu". Podczas jednych zajęć uczestnicy zimowiska wymyślali na przykład krótkie parateatralne scenki, w których ujawniali własne przeżycia w sytuacjach noszących znamiona skierowanej przeciwko nim agresji. Dużo też mówili o szczęściu i pechu, nieodłącznych towarzyszach codziennego życia. Wiele czasu poświęcono także na zajęcia profilaktyczne, jednak przede wszystkim dominowała niczym nieskrępowana zabawa.
   Pozostaje więc mieć nadzieje, że jeśli w ciągu najbliższego roku nie poprawi się sytuacja materialna brzeskich rodzin, to przynajmniej dopiszą sponsorzy, dzięki którym zimowym wypoczynkiem objętych zostanie znacznie więcej dzieci.
Zofia Sitarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski