Grzegorz Skowron: DRUGIE DNO
Może chodziło o wzniecenie wojny o orła na koszulkach polskiej reprezentacji, by przykryć wojnę o krzyż w Sejmie? A może dzięki zmianie koszulek będzie nam łatwiej usprawiedliwić klęskę podczas Euro 2012 i winę zrzucić na to, że duch narodowy nas opuścił? Nie chcę nawet myśleć, że rezygnacja z godła na koszulkach może być wynikiem tego, że coraz więcej naszych reprezentantów ma dalekie związki z Polską. Za najlepsze wytłumaczenie uznaję jednak to, że nowe koszulki mają dowodzić, iż polska kadra to nie reprezentacja kraju, tylko Polskiego Związku Piłki Nożnej. Skoro na koszulkach jest logo tej organizacji, a nie godło narodowe...
Przy całym oburzeniu na decyzję o zmianie godła na logo PZPN zastanawiam się jednak, czy wojna o powrót orła na te koszulki warta jest zachodu. Czy rzeczywiście orzełek na piersi może podnieść poziom gry naszej reprezentacji? Czy krzyż w Sejmie sprawił, że na sali obrad panuje duch chrześcijańskiej wiary, nadziei i miłości, miłosierdzia i przebaczenia? Czy godło na koszulkach sprawi, że piłkarskie talenty będą szlifowane w kraju, a PZPN stanie się organizacją, do której nie będzie można mieć żadnych zarzutów?
Poczucie przynależności do narodu, patriotyzm i szacunek do polskości nie zależą od tego, ile orłów zobaczymy w ciągu jednego dnia, tygodnia czy roku. To w głowie i w sercu jest miejsce dla takich symboli, choć nie wyklucza to możliwości zewnętrznego ich pokazywania na koszulkach narodowych reprezentacji. Problem w tym, że te zewnętrzne symbole wykorzystywane są dziś, by dzielić, a nie łączyć. I być może lepiej, by orzeł tego nie widział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?