Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie podziały się motyle? Felieton Grzegorza Tabasza

Grzegorz Tabasz
Mam sto metrów kwadratowych kwiatów. Kwitnące rumianki, świeżbownice polne, jaskry. I wiele innych. Kwiatowy dywan nic mnie nie kosztował. W minionym roku wybrany kawałek trawnika kosiłem tylko dwa razy. Na wiosnę trawa przerosła polnymi kwiatami.

Potem już tylko czekałem na efekty. Są, tylko motyli brak. Nie mogę w to uwierzyć, ale kwiatowy dywan nie przyciągną żadnego motyla. Raz, czy dwa przeleciał bielinek. I tyle. Gdzie te modraszki, rusałki, cytrynki? O paziach królowej nie wspominając. Dekadę temu na kwiatowej łące miałem roje motyli, chrząszczy i wszystkich możliwych zjadaczy nektaru.

Uczta dla oczu i radość dla przyrodnika. Dla fotografa gotowe żywe atelier w naturze. Na razie karmię roje pszczół. Każda z nich odlatuje objuczony dwoma pakietami zebranego pyłku. Dobre i tyle, choć powinienem sprawdzić, gdzie jest pasieka i poprosić o ewentualny udziale najbliższym miodobraniu…

Gdzieś znalazłem śmiałą hipotezę, iż wszystkiemu winna susza. Przesuszone rośliny produkują niewielkie ilości nektaru. Wszak produkt jest niczym innym, jak roztworem cukrów wodzie z atrakcyjnymi dodatkami zapachowymi. To ma sens, zaś motyle w odróżnieniu od pszczół czy chrząszczy zjadają tylko nektar. Nawet najsmaczniejszy pyłek nie wchodzi w grę, gdyż nie przejdzie przez motylą ssawkę. Owa ssawka to narząd gębowy motyli, którym można wysysać płyny takie jak nektar. Jeśli jest.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski