Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie są datki z fundacji?

Małgorzata Więcek-Cebula
Jeszcze w marcu 2013 r. Jarosław Kycia (drugi od lewej) pozował do wspólnego zdjęcia z członkami fundacji: (od lewej) Mariuszem Trojakiem, Anną Kosturek, Stanisławem Gaworem i Jerzym Lysym
Jeszcze w marcu 2013 r. Jarosław Kycia (drugi od lewej) pozował do wspólnego zdjęcia z członkami fundacji: (od lewej) Mariuszem Trojakiem, Anną Kosturek, Stanisławem Gaworem i Jerzym Lysym Archiwum fundacji
Bochnia. Doniesienie do prokuratury złożył Jarosław Kycia, dyrektor Szpitala Powiatowego w Bochni. Śledczy zbadają, czy przedstawiciele fundacji A. Trzaski-Wilkońskiej nie dopuścili się oszustwa. Fundacją zainteresowało się Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej

Fundacja imienia Anny Trzaski Wilkońskiej "Pomagajmy Szpitalowi w Bochni", która wspierała bocheńską placówkę medyczną, będzie musiała tłumaczyć się przed prokuratorem. Wszystko za sprawą doniesienia, jakie złożył Jarosław Kycia, dyrektor szpitala.

- Według mnie, doszło do oszustwa, bo fundacja, która zbiera pieniądze na naszą placówkę, od dwóch lat ich nie przekazuje - mówi dyrektor Kycia.

Pomagali osiem lat
Fundacja wspierająca bocheński szpital powstała w 2006 roku. Założyli ją przyjaciele Anny Trzaski-Wilkońskiej, przedwcześnie zmarłej lekarki. W ciągu ośmiu lat działalności fundacja przekazała szpitalowi ponad 320 tysięcy złotych, w gotówce, a także sprzęcie medycznym. Ostatni dar ofiarowano półtora roku temu. To 12 specjalistycznych łóżek dla pacjentów.

Nowy wicedyrektor
Dobra współpraca trwałaby może do dziś, gdyby nie decyzja dyrektora szpitala o zatrudnieniu na stanowisku zastępcy Bogdana Szumańskiego, ktory w latach 2006-2010 był wiceburmistrzem Bochni. To wywołało ostrą krytykę m.in. Jerzego Lysego, wójta Bochni, a zarazem współtwórcy fundacji. Poparli go inni członkowie tej organizacji. Szumański zasłynął m.in. z tego, że gdy stracił stanowisko wiceburmistrza, jeszcze przez pół roku był na zwolnieniu lekarskim i pobierał wynagrodzenie.

Tarcia na linii Lysy - Szumański nie sposób nie zauważyć. Fundacja sugerowała dyrektorowi szpitala, że jeśli nie zmieni swej decyzji kadrowej, wstrzyma pomoc finansową. Dyrektor Kycia nie ugiął się, a fundacja, jak zapowiadała, zakręciła kurek z pieniędzmi. Po tym zamieszaniu zmieniła swój statut tak, aby pieniądze zbierane od darczyńców mogły trafiać także do innych placówek opiekuńczo-leczniczych.

W nazwie fundacji pozostał jednak zapis: "Pomagajmy szpitalowi w Bochni".

To jest oszustwo?
- Jeśli ktoś zbiera pieniądze na jakąś instytucję, a później ich nie przekazuje, rodzi się podejrzenie przestępstwa - mówi wprost Jarosław Kycia.

- W 2013 i 2014 roku fundacja zbierała na szpital, więc osoby, które wsparły placówkę, zostały oszukane. Ponieważ przychodziły do mnie rozżalone, zdecydowałem, że dobrze będzie, jeśli to wszystko zbada prokuratura - dodaje dyrektor bocheńskiego szpitala.

W samym zatrudnieniu Szumańskiego nie widzi nic dziwnego. - Zaproponowanie pracy byłemu samorządowcowi nie jest przestępstwem. Jest nim jednak na pewno oszukiwanie ludzi - podkreśla Kycia.

To absurd
Inaczej sprawę widzą przedstawiciele fundacji. - Jestem zbulwersowany zachowaniem dyrektora. Fundacja słusznie postąpiła wstrzymując dotację dla szpitala w sytuacji, gdy ten stworzył niepotrzebny etat i zatrudnił na nim lokalnego polityka - przekonuje Jerzy Lysy, dodając, że pieniądze zebrane przez fundację w ciągu dwóch lat (40 tys. zł) znajdują się na jej koncie.
Mariusz Trojak, prezes fundacji też nie zostawia suchej nitki na szefie szpitala.

- Z etycznego punktu widzenia to, co zrobił dyrektor, budzi wielki niesmak. Przecież fundacja przez osiem lat pomagała szpitalowi - mówi.

Trojak chciał o tej sprawie porozmawiać z radnymi powiatowymi (szpital podlega powiatowi). Poszedł na sesję rady powiatu, nie został jednak dopuszczony do głosu.

Prokurator sprawdza
Rzekome nieprawidłowości w fundacji bada prokuratura w Dąbrowie Tarnowskiej (bocheńska wyłączyła się z postępowania).

- Kilka dni temu zostało wszczęte w tej sprawie dochodzenie, ale więcej na tym etapie nie mogę powiedzieć - mówi Witold Swadźba, zastępca prokuratora rejonowego w Dąbrowie Tarnowskiej.

Fundacją, także na wniosek dyrektora szpitala, zainteresowało się Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które nadzoruje organizacje pożytku publicznego. Jest już po kontroli. - Wnioski pokontrolne, które nam odczytano, brzmiały dla nas jak laurka - przekonuje Mariusz Trojak.

Fundacja dla szpitala
Ludzie Fundacji
Fundacja im. dr Anny Trzaski-Wilkońskiej "Pomagajmy Szpitalowi w Bochni" została założona w 2006 r. przez grono przyjaciół przedwcześnie zmarłej lekarki. Radę Fundacji tworzą: Anna Kosturek, Olgierd Czarniecki, Stanisław Wilkoński i Jerzy Lysy, a w zarządzie działają Stanisław Gawor i Mariusz Trojak.

Doniesienie szpitala
Dyrekcja szpitala złożyła zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu dokonania przestępstwa z art. 286 KK przez członków Zarządu Fundacji im. dr Anny Trzaski-Wilkońskiej . Chodzi o przestępstwo oszustwa polegającego na prowadzeniu zbiórki środków finansowych na rzecz szpitala, a następnie nieprzekazaniu środków z tej zbiórki na szpital.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski