Gdzie ta sprawiedliwość

Grzegorz Skowron: DRUGIE DNO

Sprzeczne ze społeczną solidarnością ma być ograniczenie liczby uprawnionych do emerytur pomostowych. Niesprawiedliwe ma być to, że Trybunał Konstytucyjny uchylił możliwość kupowania mieszkań spółdzielczych za złotówkę. A już nic wspólnego ze sprawiedliwością podobno nie ma sądowy nakaz przeproszenia jednego doktora przez jednego z byłych ministrów, który nieco zagalopował się w oskarżeniach. Coraz częściej mam wrażenie, że wielu Polaków mentalnie nadal jest w epoce PRL, choć przecież część z nich walczyła z tamtym systemem. Emerytury pomostowe to przecież wymysł władz PRL, który miał koić bojowe nastroje społeczne. Tanie mieszkania to przecież nic innego jak powrót do czasów wielkiej płyty i obietnic, że każdy będzie miał własne cztery kąty. Może rzeczywiście skutki kary (a nie sama kara) jest niewspółmierna do winy byłego ministra, ale do takich absurdów też w PRL dochodziło. Ciekawe, czy wszyscy narzekający na obecną rzeczywistość, która wzorem sprawiedliwości na pewno nie jest, chętnie wróciliby do Polski sprzed 20 czy 30 lat. Przecież to PRL nadal jest źródłem obecnych niesprawiedliwości, których odwrócenie bez krzywdzenia innych nie jest możliwe. Albo jest bardzo kosztowne. I wyznaczenie tego, kto za to zapłaci, nigdy sprawiedliwe nie będzie.