MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Geodeci chcą przybliżyć pola uprawne do zagród rolników

BARBARA CIRYT
Fot. archiwum
Fot. archiwum
Rozdrobnione i zbyt długie działki, pola uprawne odległe od gospodarstw, brak dostępu do dróg, zaniedbane rowy melioracyjne. To problemy wielu rolników w gminie Jerzmanowice-Przeginia, którym chce zaradzić Krakowskie Biuro Geodezji i Terenów Rolnych.

Fot. archiwum

JERZMANOWICE-PRZEGINIA. Scalenia gruntów mogą być lekarstwem na odłogi i niezagospodarowane działki. Program unijny daje szansę na rozwój wiosek.

Jego pracownicy zaproponowali władzom gminy, sołtysom i właścicielom gospodarstw udział w programie scalenia gruntów, a nastepnie nowe zagospodarowanie terenów.

W ubiegłym roku we wszystkich miejscowościach gminy Jerzmanowice-Przeginia była przeprowadzona inwentaryzacja gruntów. Okazało się, że właściciele 3,2 tys. hektarów gruntów rolnych przestali je użytkować rolniczo. - Wiele z nich leży odłogiem - mówi Roman Rogóż, sołtys Przegini. To w tej wiosce jest najwięcej, bo 591 hektarów niezagospodarowanych gruntów. W Jerzmanowicach jest 501 ha, w Racławicach 500, Czubrowicach 475. Natomiast najmniej, poniżej 200 ha odłogów jest w Szklarach, Gotkowicach i Łazach. W wielu miejscowościach są również problemy z dojazdem do pól. Dlatego tam zasadne jest przeprowadzenie scaleń. Geodeci wytypowali do tego wsie: Racławice, Czubrowice, Gotkowice z częścią Sąspowa i Przeginię.

- Dzięki pracom scaleniowym zmniejszy się ilość działek, ale powiększy ich wielkość. Jeden gospodarz zamiast np. kilkunastu małych działek uprawnych będzie miał kilka większych. Rolnicy będą mogli zamienić swoje działki leżące w innej miejscowości na takie, które znajdują się w pobliżu ich gospodarstw. Proponujemy także zmniejszenia, do koniecznego minimum, działek o nieregularnych kształtach, co ułatwia pracę, poruszanie się maszyn rolniczych po działce - wskazuje Jarosław Taszakowski z Krakowskiego Biura Geodezji i Terenów Rolnych w Krakowie.

Wymienia także inne ważne dla rolników udogodnienia, m.in. zapewnienie, w miarę możliwości, każdej poscaleniowej działce dostępu do drogi publicznej, wydzielenie działek na cele budowlane, korekty przebiegu granic, zniesienie bez odszkodowań zbędnych służebności gruntowych.

Podczas dyskusji na sesji Rady Gminy Jerzmanowice-Przeginia władze gminy podkreślały również istotne korzyści związane z możliwością budowy, przebudowy lub remontów dróg rolniczych, a także renowację i korektę rowów melioracyjnych i przepustów oraz rekultywację gruntów m.in. poprzez odkrzaczanie czy wapnowanie.

Jednak nie wszyscy mieszkańcy są przekonani do tego przedsięwzięcia. Sołtys Racławic Jan Hrabia zaznacza, ze w jego wiosce jest niewiele osób, które mają rozdrobnione działki. - Rozmawiałem z tymi rolnikami i wiem, że niechętnie zamienialiby swoje pola na inne. Obawiają się, że mogą stracić ziemię lepszej klasy, a dostać gorszej. Poza tym mówią, że z dojazdem do pól nie mają kłopotów - wyjaśnia sołtys Hrabia.

Sołtys Gotkowic Krystyna Kiełkowicz również twierdzi, że w jej wiosce nie ma zainteresowania scaleniami. - Ludzie tutaj mają małe gospodarstwa, ale pola nie są w dużej odległości od domów, nie są poprzedzielane lasami czy rzekami, więc zamiany ich nie interesują - mówi. W Czubrowicach natomiast ludzie niewiele wiedzą o scaleniach. - Może ten program komuś by pomógł, ale nie było zebrania wiejskiego, nie było oficjalnych informacji, nikt nie wytłumaczył nam, na czym to ma polegać - mówi jedna z mieszkanek Czubrowic. A geodeci odpowiadają, że pod koniec kwietnia wyjaśnią wszystko na zebraniu wiejskim.
Natomiast w Przegini zainteresowanie jest spore. Sołtys Roman Rogóż planuje w kwietniu zorganizować zebranie wiejskie i zaprosić geodetów z Krakowa, żeby opowiedzieli ludziom o szczegółach scalenia. - W północnej części wioski mamy duże problemy z gruntami, bo niektóre działki są bardzo wąskie, a ciągną się nawet do trzech kilometrów. Uprawa takich gruntów jest uciążliwa, dlatego wiele z nich leży odłogiem. Poza tym u nas klasa ziemi jest słaba, więc można część jej wydzielić pod budownictwo. Może, gdyby tu powstały domostwa, to ta część wioski zaczęłaby się rozwijać - mówi Rogóż.

KTO ZAPŁACI ZA SCALENIA?

Program scaleniowy jest w całości finansowany z pieniędzy publicznych.

Założenia są takie:

75 proc. - do takiej wysokości koszty pokrywa Europejski Funduszu Rolny na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich;

25 proc. - co najmniej tyle pochodzi z budżetu państwa.

Warunek jest następujący:

Opracowanie projektu scalenia nie może przekroczyć 500 euro na 1 ha gruntów, natomiast na wykonanie prac poscaleniowych nie można wydać z dotacji więcej niż 900 euro na 1 ha gruntów objętych scaleniem.

Rolników reprezentuje starosta

W staraniach o dotacje wniosek składa powiat, ale do starosty w tym celu powinni wystąpić rolnicy - ponad 50 proc. właścicieli gospodarstw obszaru objętego scaleniem. Oni powinni podpisać się na piśmie do starosty. Następnie wniosek trafia do Urzędu Marszałkowskiego, który wdraża Program Rozwoju Obszarów Wiejskich.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski